Jest projekt przepisów, które mają od soboty ma wprowadzić obostrzenia w 19 powiatach z największym przyrostem zakażeń. Ministerstwo Zdrowia opublikowało projekt rozporządzenia rządu, który wprowadza dwa rodzaje obostrzeń - żółte i czerwone.


W strefie czerwonej przepisy wprowadzają obowiązek zakrywania ust i nosa przy każdym wyjściu z domu, zakaz targów, konferencji, pokazów filmowych, koncertów, przedstawień teatralnych, czy organizowania imprez sportowych z udziałem publiczności. W projekcie wpisano, że dotyczy on także wyścigu kolarskiego Tour de Pologne.

Nie wolno prowadzić siłowni, wesołych miasteczek i uzdrowisk. Są też nowe limity - wszystkie zgromadzenia i imprezy rodzinne, w tym wesela do 50 osób, w kościołach połowa miejsc, w restauracjach jedna osoba na cztery metry kwadratowe, a w transporcie zbiorowym - połowa miejsc siedzących.

W strefie żółtej - nie ma większości powyższych zakazów, ale są zaostrzone limity liczby osób. To jedna czwarta miejsc na imprezach sportowych, kulturalnych i w kinach. Zgromadzenia i imprezy rodzinne - do 100 osób.


Śląscy samorządowcy z "czerwonej" i "żółtej" strefy czekają na szczegóły obostrzeń

Samorządowcy z miast i powiatów woj. śląskiego, objętych "czerwoną" i "żółtą" strefą zagrożenia epidemiologicznego, czekają na szczegóły wprowadzanych obostrzeń. Niektórzy z nich ubolewają przy tym, że o zaliczeniu ich miejscowości do stref zagrożenia dowiadują się z mediów.

"Jaki sens ma dla nas czerwona strefa, skoro wielu rybniczan pracuje poza miastem? Szkoda też, że jak zwykle dowiadujemy się z mediów o takich zmianach. Dodatkowo niewiele mamy tych informacji" - napisał na Facebooku prezydent blisko 140-tysięcznego Rybnika Piotr Kuczera.

W Rybniku znajduje się m.in. kopalnia Chwałowice, będąca w ostatnim czasie jednym z głównych ognisk koronawirusa w regionie. Trwają tam badania przesiewowe całej ok. 2,8-tysięcznej załogi. Jak wynika z czwartkowych danych Polskiej Grupy Górniczej, dotąd potwierdzono tam zakażenie koronawirusem u 152 osób - od środy liczba zakażonych pracowników wzrosła o 50, a testy nadal trwają.

"Czerwoną strefą" jest też ok. 130-tysięczna Ruda Śląska, gdzie w kopalni Bielszowice do czwartku koronawirusem zaraziło się 500 górników. Tam również trwają badania przesiewowe załogi. Wśród zakażonych są również członkowie górniczych rodzin.

"Jako władze samorządowe jesteśmy zaskoczeni samą formą przekazu tej decyzji. Po raz kolejny bowiem usłyszeliśmy o zapowiedziach niepopartych konkretnymi aktami prawnymi. Podczas porannej konferencji prasowej dowiedzieliśmy się w zasadzie tylko tyle, że znaleźliśmy się na tzw. czerwonej liście powiatów, gdzie od najbliżej soboty wprowadzone zostaną dodatkowe obostrzenia. Dopiero kilka godzin po niej na stronie internetowej ministerstwa zdrowia przedstawiona została lista powiatów oraz szczegóły obostrzeń" - skomentowała prezydent Rudy Śląskiej Grażyna Dziedzic na Facebooku.

"Przedstawiony wykaz nie rozwiewa jednak wszystkich naszych wątpliwości. Nasuwa się pytanie, co z przedszkolami, które normalnie teraz funkcjonują i pełnią dyżur letni?" - pytała prezydent Rudy Śląskiej.

Jej zdaniem, kolejna niejasna kwestia dotyczy transportu zbiorowego. "Ruda Śląska nie jest samotną wyspą. Jesteśmy częścią ponad dwumilionowej metropolii. Mamy wspólną komunikację autobusową, tramwajową i kolejową. Nie wyobrażam sobie, jak w praktyce ma zostać wprowadzony w życie limit podróżujących w środkach transportu zbiorowego w Rudzie Śląskiej w sytuacji, kiedy dotyczy to połączeń z innymi miastami" - uważa prezydent miasta.

W tej sprawie do resortu zdrowia zwrócił się już Zarząd Transportu Metropolitalnego, który - podobnie jak samorządowcy - stoi na stanowisku, że wskazane wytyczne nie uwzględniają specyfiki Górnośląsko-Zagłębiowskiej Aglomeracji.

Prezydent Jastrzębia-Zdroju, które będzie "strefą żółtą", Anna Hetman, wskazuje, że na razie samorząd nie ma bliższych informacji na temat wszystkich czekających mieszkańców obostrzeń.

Gwałtowny wzrost zachorowań na Śląsku

Wyznaczając strefy resort zdrowia kierował się liczbą zachorowań w poszczególnych powiatach - tam, gdzie na 10 tys. mieszkańców zachorowań jest więcej niż 12 - obowiązuje strefa "czerwona", a tam, gdzie liczba chorych na 10 tys. mieszkańców oscyluje między 6 a 12 - "żółta". W tych miejscach od soboty, 8 sierpnia, wróci część obostrzeń.

W woj. śląskim "czerwone" obostrzenia, oprócz Rybnika i Rudy Śląskiej, będą także obowiązywały w powiatach: rybnickim, wodzisławskim i pszczyńskim. Na ziemi pszczyńskiej ogniskami zakażeń były m.in. dwa wesela (po jednym z nich zakażona okazała się połowa gości), a w powiecie wodzisławskim - wesele w Gorzycach oraz kopalnia Marcel w Radlinie, gdzie dotąd potwierdzono 55 zachorowań.

Łagodniejsze, "żółte" rygory, w woj. śląskim będą obowiązywać - oprócz Jastrzębia-Zdroju - także w Żorach oraz powiecie cieszyńskim.

Według danych sanepidu w woj. śląskim - gdzie odnotowano najwięcej w kraju zakażeń - koronawirusa wykryto u 17 tys. 229 osób (w czwartek poinformowano o 137 nowych przypadkach zakażenia w regionie, nie tylko wśród górników), z których 403 zmarły. W regionie wyzdrowiały 14 tys. 582 osoby, czyli ponad 84,6 proc. wszystkich zakażonych.

Obecnie z koronawirusem zmaga się m.in. 1164 górników - ponad dwa razy więcej niż trzy tygodnie temu, kiedy zakażonych było 550 pracowników kopalń. Najwięcej nowych przypadków (90) wykryto w czwartek Polskiej Grupie Górniczej.

Koronwirusa ma obecnie 842 górników z Polskiej Grupy Górniczej, 219 z prywatnej kopalni Silesia w Czechowicach-Dziedzicach i 103 z Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Dane te nie uwzględniają jeszcze wszystkich wyników najnowszych, trwających także w tym tygodniu, badań przesiewowych w wybranych kopalniach.