Historia kołem się toczy. A w Polsce wciąż toczą się o nią spory. Nasi dziennikarze też o historię się pojedynkują - w popołudniowych Faktach RMF FM. Zarzewiem kłótni są skargi rodzin Żołnierzy Niezłomnych na lekceważącą postawę Kancelarii Prezydenta Bronisława Komorowskiego. Krewni ofiar komunistycznej bezpieki twierdzą, że pozbawieni są jakichkolwiek informacji dotyczących upamiętnienia oficerów, których szczątki wydobywa się z masowych grobów na tak zwanej Łączce na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie. Bogdan Zalewski uważa, że może powoli, ale jednak konsekwentnie polskie władze zaczynają spełniać swój obowiązek wobec bohaterów Podziemia. Maja Dutkiewicz wytyka brak wrażliwości wobec rodzin, które tak długo oczekują na sprawiedliwość.

BOGDAN:
Maju, nie można oczekiwać cudów po całych dekadach komunizmu, kiedy naszych bohaterów likwidowano nie tylko fizycznie, ale też niszczono pamięć o nich. Należy dopingować obecne władze do działania, ale też trzeba oddać im sprawiedliwość. Jednak prace ekshumacyjne trwają i prowadzi się badania identyfikacyjne.
MAJA:
To prawda. Badania się prowadzi i prowadzi... i prowadzi. Od kiedy jednak w Polsce obalono komunizm, czasu było aż nadto by uczcić pamięć bohaterów, a ich rodzinom okazać pomoc i szacunek. Ćwierć wieku już minęło...
BOGDAN:
Tak, ale przez długi czas w Polsce w tym czasie rządzą byli PZPR-owcy i ZSL-owcy, czyli działacze z poprzedniego systemu przefarbowani na normalnych socjaldemokratów i ludowców. Ekipy solidarnościowe też różniły się w ocenie bohaterów antykomunistycznego podziemia. Zainteresowanie polityką historyczną jest świeże - datuje się właściwie od powstania IPN-u, a potem od prezydentury Lecha Kaczyńskiego.
MAJA:
Bogdan, czuję, że wchodzisz w moje buty :) Jednak upierać się będę przy swoim. Jak dużo czasu potrzeba, by wziąć się do działania? IPN wystartował przecież 15 lat temu. To nie jest aż tak mało czasu, by nie podjąć odpowiednich badań. Tylko nie zwalaj winy na ogrom prac, które przed Instytutem stały i stoją. Ogrom jest, ale IPN i jego 11 oddziałów tym właśnie powinny się zajmować.
BOGDAN:
IPN się zajmował, zwłaszcza za śp. Janusza Kurtyki. Gdyby tak Palikotowcy i SLD nie wzywali bez przerwy do "zaorania" Instytutu Pamięci Narodowej. może panowałaby inna atmosfera w Polsce wokół historii najnowszej. To wina piewców zapomnienia o naszych tragicznych dziejach w zeszłym stuleciu, tych którzy od lat krzyczą - "Wybierzmy przyszłość".
MAJA:
Odpowiem przysłowiem - psy szczekają, a karawana powinna jechać dalej. Zresztą jaki sens ma przyszłość bez przeszłości?