Expose Belki było formalne i wyzbyte wiary w siebie - mówi Piotr Zaremba, publicysta Newsweeka. Było to raczej expose walki. Słuchając tego przemówienia odniosłem wrażenie, że Belka zwraca się też do opinii publicznej - mówi z kolei Krzysztof Pilawski z Trybuny, goście Faktów RMF.

Konrad Piasecki: Panowie czy macie przekonanie, że Marek Belka idzie na stracenie?

Piotr Zaremba: Sądzę, że dzisiaj idzie na stracenie i wyczuwało się to zresztą z jego przemówienia, które było bardzo formalne, wyzbyte wiary w siebie. Ale to nie jest ostatni ruch tego Sejmu. Sygnały, które dochodzą ze wszystkich stron świadczą o tym, że istnieje duże prawdopodobieństwo tego, że Belka jakiś rząd stworzy i że jakaś większość się znajdzie.

Konrad Piasecki: Czyli jeśli nie dziś to jutro, a jeśli nie jutro to pojutrze?

Piotr Zaremba: Za kilkanaście, za kilkadziesiąt dni. Pytanie czy to będzie w drugim czy w trzecim tzw. ruchu.

Konrad Piasecki: Czy Krzysztof Pilawski też uważa, że zrezygnowany dziś Marek Belka mimo wszystko zwycięży w trzecim, albo w drugim podejściu?

Krzysztof Pilawski: Ja się nie zgadzam, że zrezygnowany. Ja mam inne odczucie i myślę, że to nie było expose rezygnacji. Było to raczej expose walki. Słuchając tego przemówienia odniosłem wrażenie, że Belka zwraca się też do opinii publicznej.

Konrad Piasecki: Ale to nie opinia publiczna wybierze go na premiera tylko parlament.

Krzysztof Pilawski: Ja o tym wiem doskonale, tylko pamiętajmy – ostatnie sondaże są dosyć korzystne dla Belki i myślę, że on w tej chwili i prezydent - który tak bardzo zaangażował się w tą działalność - chcą wytworzyć pewną presję społeczną, żeby mu się udało za trzecim razem.

Konrad Piasecki: A pan uważa, że ta presja podziała na posłów i mu się rzeczywiście uda?

Krzysztof Pilawski: Na pewno za trzecim razem szanse Belki będą zdecydowanie większe niż obecne, a czy wystarczające – to zależy też od tego co wydarzy się do tej pory.

Konrad Piasecki: Bo jednocześnie w Sejmie aż huczy od nazwisk, plotek, nazwisk nowych kandydatów na premiera innych niż Marek Belka – Tomasz Nałęcz, Józef Oleksy, Jerzy Szmajdziński, Janusz Wojciechowski. Czy Piotr Zaremba uważa, że innemu kandydatowi może się udać?

Piotr Zaremba: Ja 75 procent szans daję Belce w trzecim ruchu, a ten rząd partyjny bardziej, taki lewicowy, taki bardziej roszczeniowy jest dla mnie drugim, mniej prawdopodobnym rozwiązaniem. Rząd Oleksego być może, rząd Wojciechowskiego – tego nie wiemy.

Konrad Piasecki: Oleksy, Wojciechowski. Wierzy pan w któregokolwiek z tych kandydatów?

Piotr Zaremba: Zgadzam się z kolegą, który mówił, że szanse są mniejsze. Według mnie nie będzie poważnego ruchu alternatywnego w Sojuszu.

Konrad Piasecki: Panowie, ale jeśli zgadzacie się obaj, że jeśli ktoś to Belka, to jednocześnie musicie widzieć jakąś większość, która go poprze, w każdym razie jakąś partię, która chociażby wyjdzie z sali na czas głosowania. Kto pęknie? SdPl, PSL?

Piotr Zaremba: Tutaj na razie sygnały bardziej wskazują na SdPl. Ja nie wiem do końca jaki interes miał Marek Borowski w podtrzymywaniu tego układu. On jak rozumiem, przez rozmaite przecieki przedstawia to w taki bardziej idealistyczny sposób, że wybory w sierpniu byłyby niekorzystne, że trzeba przeforsować jakiś pakiet ustaw dotyczący finansów, ustawę zdrowotną, że to jest jakiś motyw.

Konrad Piasecki: Ale jednocześnie wiadomo, że dla tej partii im szybsze wybory tym lepiej.

Piotr Zaremba: Właśnie. W sensie ich interesu partyjnego, to byłby raczej gol do własnej bramki. Ja sobie wyobrażam taką sytuację, że Borowski próbuje wynegocjować skrócenie jakby kadencji Belki, i że to gdzieś będą wybory w grudniu np. tego roku. Nie wierzę natomiast do końca, żeby SLD dotrzymało słowa w tej sprawie. Może oczywiście być tak, że SdPl również podobnie jak ludowcy wyciągnie wnioski z wyborów do Parlamentu Europejskiego. Jeśli ich wynik będzie stosunkowo słaby to może zwycięży taka zachowawczość – lepiej przedłużyć ten parlament o parę miesięcy. Aczkolwiek na miejscu Borowskiego tak bym nie postępował.

Konrad Piasecki: Na kogo może liczyć Belka. Raczej na PSL czy na SdPl?

Krzysztof Pilawski: Borowski jest w bardzo trudnej sytuacji. Tutaj się zgadzam z panem, że im szybciej wybory tym lepiej powinno być dla Socjaldemokracji. To jest jedno, ale z drugiej strony przecież dzisiejsze expose ono na pewno bardzo się spodoba wyborcom Borowskiego i oni nie za bardzo zrozumieją dlaczego ma być odrzucony rząd, który wspiera się na autorytecie Aleksandra Kwaśniewskiego, na autorytecie, który jest też autorytetem dla zwolenników Socjaldemokracji Borowskiego.

Konrad Piasecki: Właśnie autorytet Aleksandra Kwaśniewskiego – prezydent w bezprecedensowy sposób zaangażował się w tworzenie rządu Marka Belki i w to, aby uzyskał on wotum zaufania. Dlaczego tak strasznie się uparł pana zdaniem?

Krzysztof Pilawski: Dziewiąty rok w pałacu. Zbliża się już końcówka drugiej kadencji. Pomysł partii, której patronem, przywódcą, Mojżeszem będzie Aleksander Kwaśniewski jest takim motywem, który się pojawiał jeszcze w czasie pierwszej kadencji. Ja sądzę, że to jest przede wszystkim myślenie o przyszłości po drugiej kadencji. To jest bardzo czytelne.

Konrad Piasecki: Dziękuję za rozmowę.