„Chcielibyśmy rozpocząć ścisłą współpracę między przemysłem zbrojeniowym Polski i Ukrainy” – powiedział w Rozmowie o 7 w RMF FM i Radiu RMF24 wiceminister spraw zagranicznych, Andrzej Szejna. Polityk Lewicy tłumaczył, że powołanie Pawła Kowala na pełnomocnika rządu ds. odbudowy Ukrainy to szansa dla polskich firm. Ma nadzieję, że to, co mówi Donald Trump o Ukrainie i NATO to jedynie „pokrzykiwania wyborcze”. Szejna przyznał też, że największe od lat manewry NATO Steadfast Defender 2024 to sygnał dla Rosji, że "pohukiwanie na Polskę (...) czy na NATO nie ma sensu".

Wczorajsza wizyta premiera Donalda Tuska w Kijowie ma być nowym otwarciem w relacjach Polski z Ukrainą, które popsuły się w końcówce rządów PiS w czasie kampanii wyborczej.

Na końcu kadencji PiS stosunki były nawet bardziej niż zimne. Obawiałem się, czy polski rząd PiS nie wycofa poparcia i wsparcia dla Ukrainy. Były złe, bo nie przewidywano wielu dyskusyjnych spraw, szczególnie w kwestiach gospodarczych. Powinniśmy mieć pretensje do władzy PiS, że nie prowadziła szczerej i asertywnej dyskusji - powiedział Andrzej Szejna. Przyznał, że jest opracowywany pakiet obronny. Chcielibyśmy rozpocząć ścisłą współpracę między przemysłem zbrojeniowym Polski i Ukrainy. Nie chodzi tylko o przekazywanie (sprzętu - red.), ale również przy pomocy funduszy unijnych, czy środków własnych Ukrainy. Chcielibyśmy wspólnie wypracować system, w którym Ukraina przyjmowałaby polski sprzęt produkowany w Polsce na zasadach komercyjnych i zasadach wsparcia, gdzie kraje NATO Ukrainę wspierają - tłumaczył gość Rozmowy o 7 w RMF FM i Radiu RMF24. Mamy szansę powiązać nasz przemysł zbrojeniowy z przemysłem zbrojeniowym Ukrainy - dodał. Przyznał, że że ta pomoc będzie w części kredytowana. To nie jest żadne novum, tak czynią Stany Zjednoczone, tak czynią Niemcy i wiele innych krajów. Część broni, część sprzętu, część pomocy jest przekazywana jako bezzwrotna, a część jak zwrotna - mówił Szejna.

"Odbudowa Ukrainy musi stać się faktem"

Zdaniem wiceszefa MSZ ważną rolę ma od wczoraj Paweł Kowal, który został pełnomocnikiem rządu ds. odbudowy Ukrainy. Odbudowa Ukrainy musi stać się faktem. Trzymamy kciuki za zwycięstwo, trzymamy kciuki za odbudowę i za to, żeby Ukrainki i Ukraińcy mogli żyć godnie, na poziomie, na jakim żyją inni Europejczycy, a nie borykać się z wojną. Dla polskich firm jest to szansa, by w tej odbudowie uczestniczyły - powiedział Szejna. Decyzję o przekazaniu środków z zamrożonych w wielu krajach rosyjskich aktywów określił jaką ważną. 

Rosja będzie teraz kipieć z nienawiści i oburzać się na łamanie prawa międzynarodowego. Nie będziemy brać pod uwagę opinii państwa terrorystycznego. Mamy kolejne środki, które są ogromne, które można przeznaczyć na odbudowę Ukrainy, ale również dozbrojenie. To są dziesiątki miliardów dolarów ze środków zamrożonych w wielu krajach świata, szczególnie w UE i USA - powiedział gość Tomasza Weryńskiego. 

"Pokrzykiwania wyborcze" Trumpa

W Rozmowie o 7 w RMF FM i Radiu RMF24 pojawił się też wątek amerykańskiej kampanii wyborczej i tego, co o sprawach międzynarodowych mówi Donald Trump. 

Mam pewność co do polityki zagranicznej, polityki w stosunku do Ukrainy prezydenta Joe Bidena. Trzymam kciuki, żeby ta polityka się nie zmieniła (...) Joe Biden jest dla nas darem niebios - mówił Szejna. Mam nadzieję, że niektóre wypowiedzi Trumpa dotyczące Ukrainy, NATO są wypowiedziami w kampanii wyborczej, które mają zjednać mu wyborców, którzy nie są zbyt szczęśliwi z zaangażowania USA na rzecz demokratycznego świata. Jeżeli chciałby realizować swoje hasła wyborcze, nie jest to dobry sygnał. Mam nadzieję, że to są tylko pokrzykiwania wyborcze (...) Sercem jestem przy polityce zagranicznej, którą prezentuje Joe Biden - powiedział.

Manewry NATO to sygnał dla Rosji

Andrzej Szejna nie odniósł się w szczegółach do informacji o możliwej wizycie Władimira Putina w Królewcu. Nic na ten temat nie wiem, w momencie, gdy rozmawiamy - uciął.  

Więcej za to mówił o rozpoczętych manewrach NATO - Steadfast Defender 2024, największych od lat, które potrwają do maja. Rosja już uznała je za prowokację.

To jest zamierzone działanie NATO - przyznał Szejna. Musimy dawać Rosji pewne sygnały, że jesteśmy gotowi. I taki sygnał zostanie przez to przekazany. Rosja musi wiedzieć, że takie pohukiwanie na Polskę (...) czy na NATO nie ma sensu. My dziś zmieniliśmy strategię. Ta strategia nie ma być wyłącznie strategią obronną, ale ma pokazać, że jesteśmy gotowi na najgorsze scenariusze. Rosja im szybciej to zrozumie, tym lepiej. Jesteśmy gotowi - ten sygnał wysyłany Rosji jest stanowczy. Po to są te manewry. Jakieś pohukiwania Rosji nie są dla nas istotne. Istotna jest strategia obronności i bezpieczeństwa. Nie można rozmawiać z państwem terrorystycznym - tłumaczył. 

Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego internetowego Radia RMF24

Słuchajcie online już teraz!

Radio RMF24 na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.
Opracowanie: