O rehabilitację ofiar obławy augustowskiej, zwanej "Małym Katyniem", wystąpiło Stowarzyszenie Memoriał. Był to pierwszy przypadek, gdy rosyjski sąd zajął się tym niewyjaśnionym dotąd mordem na 592 działaczach podziemia niepodległościowego w Polsce latem 1945 roku.

Sąd Rejonowy w Moskwie oddalił zażalenie stowarzyszenia Memoriał na decyzję Głównej Prokuratury Wojskowej Federacji Rosyjskiej dotyczącą obławy augustowskiej. Sąd nie dopatrzył się żadnych nieprawidłowości w postępowaniu GPW, która w maju odmówiła rozpatrzenia wniosku o rehabilitację ofiar zbrodni z 1945 roku.

W sądzie padały te same same argumenty prokuratury, jak w przypadku rehabilitacji jak w przypadku zamordowanych w Katyniu. "W archiwach Federalnej Służby Bezpieczeństwa co prawda są protokoły aresztowań i przesłuchań, ale to nie znaczy, że były polityczne represje. Los Polaków jest nieznany i może wyszli na wolność" - brzmiało uzasadnienie rosyjskiego sądu.

Rosja nie uznaje tej masowej zbrodni. To stanowisko nie tylko wojskowej prokuratury, ale także FSB - mówi Nikita Pietrow, wiceszef Memoriału. Jak dodaje, sprawę utrudnia to, że nie odnaleziono ofiar grobów obławy augustowskiej, a strona polska nie żądała od Rosji śledztwa w tej sprawie.

GPW odmówiła rozpatrzenia wniosku


W lutym Memoriał skierował do Generalnej Prokuratury Wojskowej Federacji Rosyjskiej wniosek o zrehabilitowanie czternastu osób jako ofiar represji politycznych, zaginionych bez śladu po zatrzymaniu w lipcu 1945 roku w Lasach Augustowskich. W maju GPW odmówiła rozpatrzenia wniosku o rehabilitację tych ludzi. Swoją decyzję motywowała tym, że w archiwach nie ma akt postępowań karnych przeciwko tym obywatelom Polski, w związku z czym brak jest podstaw do ich rehabilitacji.

Był to pierwszy przypadek, gdy sąd w Rosji zajął się tym niewyjaśnionym dotąd mordem na 592 działaczach podziemia niepodległościowego w Polsce latem 1945 roku. Według Memoriału zbrodni tej dopuścił się Smiersz, czyli stalinowski kontrwywiad wojskowy.