„Mamy takie sygnały, że (Niemcy – przyp. red.) widzą napływ migrantów i ich zdaniem częściowo jest to przez Polskę” – powiedział Szymon Szynkowski vel Sęk w Popołudniowej rozmowie w RMF FM. „Nie widzimy takiego ruchu (migrantów – przyp. red.) przez Polskę, który uzasadnia postawienie takich tez” – mówił o groźbie wprowadzenia przez Niemcy kontroli na granicy z Polską.

Nie wydarzyło się nic takiego, co miałoby powodować dymisję lub podanie się do dymisji ministra zagranicznych - w ten sposób Szymon Szynkowski vel Sęk odpowiedział na pytanie prowadzącej Popołudniową rozmowę w RMF FM o to, dlaczego Zbigniew Rau nadal stoi na czele resortu spraw zagranicznych.

Afera wizowa nie jest takim powodem? - dopytywała Anna Gielewska.

Uściślijmy. Nie mamy do czynienia z aferą wizową, o której próbuje mówić opozycja. Mamy do czynienia z wycinkowymi nieprawidłowościami, które dotyczą prawdopodobnie kilkuset przypadków - tak mówią służby - przekonywał minister ds. Unii Europejskiej.

Bardzo dobrze, że służby się tym zajmują - mniej więcej od lipca zeszłego roku. Dopiero niedawno dowiedziała się o tym opinia publiczna. (...) (Służby - przyp. red.) prowadzą w tej sprawie śledztwo, są w tej sprawie zatrzymania, jest w tej sprawie odpowiedzialność polityczna wiceministra spraw zagranicznych i myślę, że w tej sprawie wszystko odbywa się modelowo - zapewniał wiceszef MSZ nawiązując do odwołania wiceministra Piotra Wawrzyka, odpowiedzialnego za nadzór nad departamentem konsularnym.

W tej sprawie działały służby w taki sposób, żeby ustalić odpowiedzialność osób i dokonać zatrzymań w pewnym momencie bez żadnych nerwowych ruchów. To jest często specyfika działania służb - kontynuował gość Popołudniowej rozmowy w RMF FM zwracając uwagę, że Piotr Wawrzyk nie ma postawionych zarzutów, a "zostały zatrzymane osoby związane z nieprawidłowościami dotyczącymi kilkuset wiz".

Anna Gielewska zapytała ministra ds. Unii Europejskiej, co Polska robi, aby Niemcy nie wprowadziły kontroli na granicy.

Wyjaśniamy w relacjach z naszymi zachodnimi partnerami, że robimy wiele, żeby uszczelniać potencjalne próby stworzenia szlaku przerzutowego migrantów przez znasz kraj - odparł Szymon Szynkowski vel Sęk, wymieniając wprowadzenie wyrywkowych kontroli na granicy ze Słowacją.

Niemcy też mogą uszczelniać granicę z Polska - zauważyła Anna Gielniewska.

Mogą, bo system Schengen przewiduje wprowadzenie kontroli granicznych. Tylko w tym roku  z tej możliwości skorzystano 20 razy. (...) Austria, Czechy, Francja, Szwecja - jest szereg krajów, które czasowo wprowadzały takie kontrole - dowodził minister ds. Unii Europejskiej. Jak dodał, "jest to ograniczone do szczególnych okoliczności i może występować tylko na krótki czas".

Niemcy mówią o tym (o kontrolach na granicy z Polską - przyp. red.) od kilku miesięcy. Mamy takie sygnały, że widzą napływ migrantów i ich zdaniem częściowo jest to przez Polskę. Naszym zdaniem nie widzimy takiego ruchu przez Polskę, który uzasadnia postawienie takich tez. Nasi zachodni sąsiedzi mają problem migracyjny, tylko naszym zdaniem ten problem zaczął się w 2015 r. wraz z polityką  ogłoszoną przez Angelę Merkel - stwierdził Szynkowski vel Sęk.

Szynkowski vel Sęk o "Zielonej granicy": Nie widziałem, ale obejrzę

Porównanie do nazistowskiej propagandy to jest mocne porównanie, ale to jest film propagandowy - powiedział o słowach Zbigniewa Ziobry o "Zielonej granicy" Agnieszki Holland gość Popołudniowej rozmowy w RMF i RMF24.

 

Minister sprawiedliwości w mediach społecznościowych napisał kilka dni temu: "W III Rzeszy Niemcy produkowali propagandowe filmy pokazujące Polaków jako bandytów i morderców. Dziś mają od tego Agnieszkę Holland...". Dziś Sąd Okręgowy w Warszawie zadecydował, że Ziobro nie może publicznie wypowiadać się na temat reżyserki Agnieszki Holland i jej twórczości. Pełnomocnicy Holland adwokaci: Sylwia Gregorczyk-Abram i Michał Wawrykiewicz napisali na platformie X: "Jako pełnomocnicy Agnieszki Holland informujemy, że SO w W-wie wydał zabezpieczenie zakazujące Zbigniewowi Ziobrze wypowiadania się na temat p. Holland i jej twórczości, porównując ją do zbrodniczych reżimów autorytarnych".

Gość Popołudniowej rozmowy w RMF i RMF24 filmu "Zielona granica" nie widział, ale zapowiedział, że obejrzy, choć do kina nie pójdzie. 

Jeżeli reżyserka zaangażowana politycznie tworzy film zaangażowany politycznie, stawiający tezy oderwane, w mojej opinii, od rzeczywistości, które są tezami o charakterze propagandowym i ten film publikuje w środku, czy też nawet na finiszu kampanii wyborczej, musi być przygotowana, że ten materiał zostanie potraktowany jak materiał wyborczy partii opozycyjnej - powiedział Szymon Szynkowski vel Sęk. Film Holland nazwał "niesłychanie szkodliwym, obraźliwym dla Polski". Zapowiedział, że granica z Białorusią nadal będzie szczelnie chroniona.

"Reżim Łukaszenki odpowiada za śmierć ludzi na granicy"

Na pytanie Anny Gielewskiej, czy nie da się bronić granicy i jednocześnie nie dopuszczać do kryzysu humanitarnego, który  w związku ze zbliżającą się zimą powróci i znów będzie dotykał kobiety i dzieci, Szynkowski cel Sęk powiedział: Jeżeli nie broni się twardo swoich granic, to problem jest zarówno dla tych, którzy są przedmiotem tej przestępczej działalności, handlu ludźmi (...) jak i dla bezpieczeństwa obywateli państw europejskich (...) Jeżeli tam osoby były poszkodowane, rzeczywiście, niektóre pewnie też traciły życie na tej granicy, no to odpowiedzialnymi za to są ci, którzy ten proceder organizują, a nie ci, którzy bronią granicy. Reżim Łukaszenki jest odpowiedzialny za śmierć ofiar na granicy polsko-białoruskiej. Reżim Łukaszenki jest odpowiedzialny za tych biednych ludzi, którzy są wykorzystywani przez ten reżim cały czas, niestety, no bo cały czas próby nielegalnego przekraczania granicy istnieją.