W męskim tenisie od lat rządzą ci sami zawodnicy. "Wielka czwórka" zdominowała największe tenisowe turnieje i ranking ATP. Tym razem jednak Federer, Murray, Nadal i Djoković mogli jedynie obserwować, jak pierwszy wielkoszlemowy tytuł zdobył Chorwat Marin Cilić.

Finał US Open był bardzo jednostronny. Marin Cilić dość łatwo w trzech setach pokonał Japończyka Kei Nishikori. To był pierwszy od blisko 10 lat finał Wielkiego Szlema bez zawodników z "wielkiej czwórki". Ostatni raz taka sytuacja zdarzyła się podczas Australian Open w 2005 roku. Z kolei w Nowym Jorku w 2009 roku wygrał Argentyńczyk Juan Martin del Potro - wcześniej pięć razy najlepszy był Roger Federer, później dwa razy Rafael Nadal, po razie Andy Murray i Novak Djoković. To tylko potwierdza, że sukces Cilicia jest naprawdę bardzo wartościowy.

Kim jest tenisista z Chorwacji? Jeśli chodzi o warunki fizyczne, to typ Jerzego Janowicza - ma blisko dwa metry wzrostu. W karierze wygrywał już, co prawda, turnieje niższej rangi i od dłuższego czasu zajmował miejsce w drugiej dziesiątce światowego rankingu, ale nie potrafił przełożyć tego na naprawdę wartościowe wyniki.

Rozkręcać zaczął się dopiero w tym sezonie i to po wyjątkowo trudnym dla siebie okresie. W 2013 roku u Cilicia wykryto niedozwoloną substancję - niketamid. Kara: dziewięć miesięcy zawieszenia. Ostatecznie karę zmniejszono do czterech miesięcy i Chorwat wrócił na korty w październiku 2013. Już w styczniu na Australian Open doszedł do ćwierćfinału, a teraz osiągnął największy sukces w karierze, wygrywając US Open.

Duża w tym zasługa trenera. Cilić od listopada ubiegłego roku współpracuje z najbardziej znanym chorwackim tenisistą - Goranem Ivaniseviciem. Kontrowersyjny były zawodnik, obdarzony mocnym charakterem, potrafił wpłynąć na Cilicia, który w końcu osiąga sukcesy na miarę swojego talentu.

Mimo zwycięstwa w Nowym Jorku Cilić pozostanie poza pierwszą dziesiątką światowego rankingu. Awansuje z 16. na 12. miejsce. Najwyżej w karierze był cztery lata temu - na 10. miejscu. Pod tym względem ma więc jeszcze coś do udowodnienia. Teraz będzie odpoczywał, a pod koniec miesiąca wystąpi na turnieju w Szanghaju.