Hurra! Serio. Pomysł sprzed ćwierć wieku, by usunąć matematykę z obowiazkowej części matury był głupi. I szkodliwy. W czasie, gdy świat przeżywa kolejną rewolucję technologiczną, polscy uczniowie uciekają od nauk ścisłych, jak tylko mogą. Niepotrzebnie.

Trzeba nauczyć sie uczyć matematyki lepiej, ciekawiej tak, by nie straszyła po nocach. Być może trzeba nieco obniżyć wymagania na poziomie podstawowym, ale nie może być tak, że ludzie ze średnim wykształceniem nie rozumieją, co to są procenty. Ktoś mądrze powiedział, że nie wystarczy nie rozumieć matematyki, by być humanistą. Na wszelki wypadek lepiej więc nieco o tej matematyce wiedzieć.

Uczniowie może się i boją, ale sprawą dorosłych jest przekonanie ich, że z matematyką na maturze będzie po prostu lepiej. I mądrzej.

Rozmawiałem na ten temat z profesorem Leszkiem Mikulskim, prorektorem Politechniki Krakowskiej, który nie kryje zadowolenia:

Zdaniem nauczycieli akademickich, powrót obowiązkowej matematyki na maturę, jest nadzieją, że młodzi Polacy będą konkurencyjni na międzynarodowym rynku pracy, który bardzo potrzebuje inżynierów...