Astronomowie przygotowują się do obserwacji kosmicznego gościa, który przeleci w pobliżu Ziemi w najbliższy wtorek. Asteroida - bo o niej tu mowa - przeleci blisko, ale niczym nam nie grozi. Tor lotu dokładnie policzono i wiadomo, że kosmiczna skała o średnicy ćwierć kilometra nie zbliży się do nas bardziej, niż na prawie półtorej odległości Ziemi i Księżyca.

Będzie to najwieksza od ponad 20 lat asteroida, która przeleci tak blisko Ziemi. Niepokoi to, że kosmicznego gościa o nazwie 2007 TU24 odkryto dopiero 11. października minionego roku. Jeśli byłby dla nas groźny, raczej nie mielibyśmy szans nic w tej sprawie zrobić. Kolejny raz astronomowie zgłaszają więc apel o przeznaczenie na badania takich obiektów większych pieniędzy, wszystko po to, by w przyszłości uniknąć jakiejś przykrej niespodzianki. Dotychczasowa wiedza pozwala astronomom przypuszczać, że do podobnego jak teraz spotkania z dużą asteroidą nie dojdzie wcześniej niż w 2027 roku. Wiadomo jednak, że wielu podobnych zdarzeń wogóle nie jesteśmy w stanie zauważyć.

Asteroida 2007 TU24 ma bardzo interesujący, niesymetryczny kształt, wskazujacy na to, że może być wynikiem połączenia się dwóch kosmicznych obiektów. W chwili najwiekszego zbliżenia, we wtorek przed południem polskiego czasu będzie się znajdować około 385 tysiecy kilometrów od Ziemi. Obliczenia dalszego toru jej lotu pokazały, że co najmniej do 2170 roku, nie będziemy mieli z nią kłopotu.

[dzwiek:1566.mp3:Z Michałem Kowalewskim patrzymy w niebo.]