Misja sond programu GRAIL (Gravity Recovery and Interior Laboratory) zakończy się dziś w nocy spektakularnym upadkiem. Nie ma jednak powodów do obaw, upadek został zaplanowany i NASA w pełni kontroluje jego przebieg. Sondy nazwane Ebb i Flow uderzą w powierzchnię Srebrnego Globu w rejonie bieguna północnego dziś około 23:29 polskiego czasu. Będą leciały już tak nisko, że zawadzą o bezimienne wzgórze w pobliżu krateru Goldschmidt.

Sondy programu GRAIL, nazwane Ebb i Flow przez uczniów szkoły w Bozeman w Montanie, krążą wokół Księżyca od 1 stycznia bieżącego roku. Ich zadaniem był precyzyjny pomiar siły grawitacji w poszczególnych rejonach Srebrnego Globu.

Badania zmian odległości między sondami, związanych z lokalnymi różnicami przyciągania Księżyca pozwoliły na stworzenie najdokładniejszej dotąd mapy grawitacji dowolnego ciała niebieskiego. Jej analiza powinna pomóc w bardziej precyzyjnym odtworzeniu losów Ziemi, Księżyca i innych ciał Układu Słonecznego.

Od marca do maja sondy poruszały się na wysokości 55 kilometrów nad powierzchnią Księżyca. Pod koniec sierpnia rozpoczęła się druga faza misji, w czasie której Ebb i Flow dokonały dodatkowych pomiarów, poruszając się po orbicie zaledwie 23 kilometry nad Srebrnym Globem.

NASA podjęła decyzję o zakończeniu misji GRAIL w zwiazku z malejącą ilością paliwa na pokładzie obu sond. By uniknąć  niekontrolowanego upadku i wykluczyć ryzyko zniszczenia któregoś z historycznych miejsc lądowania na Księżycu pojazdów Apollo, czy rosyjskiej Łuny, zdecydowano w kontrolowany sposób sprowadzić je z orbity.  

W miniony piątek obie sondy uruchomiły na niespełna minutę swoje silniki, by zmniejszyć predkość i wejść na obniżającą się trajektorię. Zgodnie z planem obie uderzą w powierzchnię Księżyca z prędkością 1,7 kilometra na sekundę, najpierw Ebb, a około 20 sekund później Flow. Ponieważ ten rejon Srebrnego Globu będzie w tym czasie w cieniu, nie należy spodziewać się żadnych zdjęć chwili upadku.