Pech to pech. Bardzo liczyłem na to, że będę mógł zaprezentować sfilmowany wywiad z Danutą Stenką. Sławna aktorka przyjechała późnym wieczorem w poniedziałek 25 listopada w towarzystwie asystenta z wydawnictwa "Znak" do krakowskiego studia RMF FM na Kopcu Kościuszki, po intensywnym dniu spotkań z publicznością - czytelnikami jej właśnie wydanej książki. Przeczytałem a właściwie połknąłem w jeden dzień "Flirtując z życiem", a w weekend w ramach przygotowania do wywiadu przypomniałem sobie jeszcze wiele kreacji aktorskich tej wybitnej artystki filmowej i teatralnej.

W piątek, sobotę i niedzielę obejrzałem Stenkę w: "Łagodnej" Mariusza Trelińskiego według Fiodora Dostojewskiego (rola służącej Łukiery), "Prowokatorze" Krzysztofa Langa (rola Marty Moraczewskiej), "Gnojach" Jerzego Zalewskiego według powieści Andrzeja Stasiuka pt. "Biały kruk" (rola głuchoniemej partnerki Cześka w Bieszczadach), czechowowskim "Łóżku Wierszynina" Andrzeja Domagalika (rola Olgi Knipper), "Chopinie. Pragnieniu miłości" Jerzego Antczaka (rola George Sand), "Nigdy w życiu!" na podstawie powieści Katarzyny Grocholi (rola Judyty Kozłowskiej), "Pitbullu" Patryka Vegi (rola dzieciobójczyni), "Idealnym facecie dla mojej dziewczyny" Tomasza Koneckiego (podwójna rola: Teresy Wodzień, ciotki Kostka i Marii Chmurskiej, matki Kostka, siostry Teresy), "Bejbi blues" Katarzyny Rosłaniec (rola matki Kuby) oraz w "Krumie" - spektaklu Krzysztofa Warlikowskiego według sztuki Hanocha Levina (rola Cicy). Starałem się też przypomnieć, już bez oglądania, inne filmy z Danutą Stenką, które widziałem ostatnimi czasy. Też było tego sporo, bo to m.in "Katyń" Andrzeja Wajdy i kapitalne "Uwikłanie" Jacka Bromskiego, o których pisałem już na blogu i zjawiskowy, kostiumowy "Daas" Adriana Panka z wizyjną sekwencją wolnomularskiej inicjacji.

Zrobiliście sobie kiedyś taki wideomaraton? Taka ilość obrazkowego materiału przyswajanego w krótkim czasie jest jak doświadczenie psychodeliczne: człowiek nasiąka scenkami jak gąbka, którą kiedyś trzeba wycisnąć, bo fikcyjne zdarzenia płynnie przechodzą w głowie jedno w drugie, a świat rzeczywisty przepływa w fikcję i na odwrót. Wycisnąłem z siebie te obrazy w rozmowie z Danutą Stenką, jednak tego podstawowego obrazu zabrakło. Wyparował, znikł był!

Zarejestrowany wideowywiad z powodu awarii sprzętu nagrywającego został bezpowrotnie utracony. Na szczęście dla mnie pozostała warstwa audio. Postanowiłem ją spisać, aby przekonać się, że słowo nie jest w stanie oddać czegoś nieuchwytnego, warstwy niewerbalnej, która miała być najbardziej znaczącą ze względu na osobę mej rozmówczyni, temat wywiadu i charakter mojego spotkania.

Publikuję tu coś ułomnego, pozbawionego najbardziej ulotnej aury, z nadzieją, że wybaczycie mi ten sposób prezentacji.

Posłuchaj dźwiękowego zapisu spotkania.

Przeczytaj spisany wywiad z Danutą Stenką.