"Cieszę się z bramki, wygranej, ale też z tego, że zagraliśmy 'na zero z tyłu'. To zawsze obrońcę cieszy" - powiedział Jakub Kiwior, którego gol zdecydował o zwycięstwie Polski na Niemcami 1:0 w towarzyskim meczu piłkarskim w Warszawie. "Mam nadzieję, że jeszcze w niejednym spotkaniu będziemy mieć takie sytuacje i tak to dobrze będzie to wyglądało" - dodał.

Jakub Kiwior na co dzień jest obrońcą londyńskiego Arsenalu. Jak powiedział po meczu Polski z Niemcami, zgrywanie w trójce linii defensywnej z Tomaszem Kędziorą i Janem Bednarkiem trwało od pierwszych treningów zgrupowania.

Trener dał nam szansę, abyśmy przećwiczyli to ustawienie. Wszystko po to, aby każdy wiedział, co ma robić na swojej pozycji. Może na zajęciach nie zawsze funkcjonowało to tak dobrze, jak dzisiaj, ale to znaczy, że wyciągnęliśmy wnioski. Podeszliśmy bardzo rozsądnie do meczu, to przyniosło dobre skutki - ocenił.

Kiwior przyznał, że na treningach czas był także poświęcany na wrzutki w pole karne.

Zawsze było jakieś zagrożenie po nich. Mogło wpaść więcej, ale nie udało się. Mam nadzieję, że jeszcze w niejednym spotkaniu będziemy mieć takie sytuacje i tak to dobrze będzie to wyglądało - podsumował.

We wtorek Polska zagra w Kiszyniowie z Mołdawią w eliminacjach mistrzostw Europy.

Szczęsny: Pasuje nam ten przeciwnik

Bramkarz piłkarskiej reprezentacji Polski Wojciech Szczęsny po meczu z Niemcami stwierdził, że "pasuje nam ten przeciwnik"W ostatnich dwóch meczach na Stadionie Narodowym nie straciliśmy z nim bramki. Chętnie zagrałbym jeszcze raz z Niemcami - powiedział.

Polacy przez większość piątkowego spotkania towarzyskiego się bronili. Szczęsny miał 10 udanych interwencji.

To nie był świetny mecz w naszym wykonaniu. Niemcy mieli kontrolę nad grą. W pierwszej połowie wyglądaliśmy lepiej w fazie defensywnej. W drugiej połowie działo się bardzo dużo pod naszą bramką. Zwycięstwa z takimi zespołami jednak budują. Wcześniej w Lidze Narodów graliśmy z mocnymi zespołami i gdy remisowaliśmy, to był cud. Zwycięstwo buduję wiarę, że to, co robimy jest dobre. Nie wyciągałbym daleko idących wniosków, ale radość pozostaje - oświadczył Szczęsny TVP Sport.

Biało-czerwoni wygrali z Niemcami drugi raz w historii. W 2014 roku zwyciężyli 2:0 w eliminacjach Euro 2016 po golach Arkadiusza Milika i Sebastiana Mili, także na PGE Narodowym. Wtedy również Szczęsny był jednym z bohaterów i zebrał pochlebne recenzje.

Pasuje nam ten przeciwnik. W ostatnich dwóch meczach na Stadionie Narodowym nie straciliśmy z nim bramki. Chętnie zagrałbym jeszcze raz z Niemcami - dodał golkiper Juventusu Turyn.

W wyjściowym składzie znalazł się Jakub Błaszczykowski, który w swoim 109. występie żegnał się z reprezentacją Polski. 37-letni skrzydłowy zagrał przez 16 minut. Piłkarze utworzyli szpaler w momencie, gdy schodził z boiska. Zastąpił go Michał Skóraś.