"Mimo tych wszystkich medali poziom adrenaliny wcale nie maleje. Nigdy nie jest spokojnie, cały czas jest stres. To się nie zmieni, dopóki będziemy stawać na starcie. Spokój będzie dopiero na emeryturze" - powiedział trener Wierietielny po treningu Justyny Kowalczyk. Polka ma w swoim dorobku m.in. złote medale igrzysk olimpijskich i mistrzostw świata. Jutro w Oslo rozpoczną się MŚ.

Na mistrzostwa świata w Oslo Polka przyjechała już jako zdobywczyni Kryształowej Kuli za zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata 2010/2011. Zarówno zawodniczka jak i jej szkoleniowiec zgodnie przyznali, że w odniesieniu do zawodów w stolicy Norwegii sięgnięcie po to trofeum w niczym nie pomaga. Zdobycie Pucharu Świata nie ma żadnego znaczenia, tak samo jak i to, że już wygrywałam podczas mistrzostw świata. To są nowe starty- podkreśliła narciarka z Kasiny Wielkiej.

Choć media, szczególnie w Skandynawii, przedstawiają te mistrzostwa przede wszystkim jako pojedynek Justyny Kowalczyk z Marit Bjoergen, białoruski trener przestrzega przed innymi zawodniczkami. Nie ma co się nastawiać tylko na Bjoergen. Jest kilka zawodniczek, które będą się liczyły. Saarinen, Kalla, Steira czy Longa - one wszystkie są niezwykle groźne. O miejsca na podium będzie więc bardzo ciężko- podkreślił.

Walkę o medale w Oslo Polka rozpocznie w czwartek od sprintu techniką dowolną.