Jeśli w pierwszej połowie rzuca się dziewięć bramek przy osiemnastu nieskutecznych rzutach, to czego tu mamy szukać. Przestaliśmy pierwsze 30 minut - powiedział trener Bogdan Wenta po meczu Polska - Dania (27:28). O następnym spotkaniu z Serbią powiedział, że wszystko będzie zależało od tego, kto będzie bardziej chciał.

Ja już siedzę w piłce ręcznej od 17. roku życia i marzy mi się, żeby wreszcie taką imprezę zagrać w domu. To się inaczej gra. Wtedy nawet popełnia się błędy trochę inaczej - powiedział.

Świetne zawody rozegrał Mariusz Jurkiewicz. Szarpał i w ataku i w obronie. Dużo robiliśmy zmian w pierwszej połowie, ale skuteczność bardzo szwankowała. Graliśmy zbyt prosto. W drugiej wreszcie zaczęliśmy grać to, co potrafimy. Mimo, że mecz przegrany, to za to dostarczył wiele ciekawego materiału - podkreślił Wenta.

Dzisiaj w drugiej połowie biegaliśmy do przodu. W meczu ze Szwecją były takie zastoje, kiedy nikt nie biegał. Skoro wytrzymaliśmy fizycznie to znaczy, że nie jest tak źle, problem tkwi gdzieś w głowach. W meczu z Serbią wszystko będzie zależało od tego, kto będzie bardziej chciał, jak zadziałają głowy - powiedział trener reprezentacji Polski.