Janne Andersson, selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Szwecji, grupowego rywala Polski w mistrzostwach Europy, najwyraźniej zmienił zdanie w sprawie Zlatana Ibrahimovica. "Come back byłby mile widziany" - powiedział podczas zgrupowania w Katarze.

Ibrahimovic zrezygnował z gry w reprezentacji po Euro 2016. Przed mistrzostwami świata w Rosji Andersson zapewniał, że drużyna go nie potrzebuje. Zwłaszcza, że nie grał w eliminacjach. Czekam na sygnał od niego. Gdyby zmienił zdanie i chciał grać dla Trzech Koron to drzwi są otwarte - powiedział.

Będzie zgoda?

Ibrahimovic - były kapitan reprezentacji, w której rozegrał 116 spotkań i zdobył 62 bramki, ostatnio napastnik Los Angeles Galaxy, a od kilku dni AC Milan, wielokrotnie krytykował Anderssona. Jesienią bardzo ostro - za to, że na swoje pierwsze zgrupowanie nie powołał piłkarzy z imigranckimi korzeniami. Na drugim zgrupowaniu już było inaczej, bo Andersson stara się być politycznie poprawny, lecz to nie zmienia faktu, że jego drużyna to rodzaj sekty - tłumaczył piłkarz na łamach dziennika "Expressen".

Teraz selekcjoner przyznał dziennikarzom portalu "Fotbollskanalen", że o całej sprawie już zapomniał. Należy odsunąć na bok animozje, zakopać topory i grać razem. Miejsce dla Zlatana jest, pod warunkiem, że on sam tego chce - deklaruje Janne Andersson.

Reprezentacja "Trzech Koron" odbywa w dniach 3-13 stycznia zgrupowanie w Katarze, gdzie rozegra mecze towarzyskie z Kosowem i Mołdawią.

Szwecja w ME zagra w grupie E z Polską, Hiszpanią i zwycięzcą barażu pomiędzy Bośnią i Hercegowina, Słowacją, Irlandią i Irlandią Północną.