Po wygranej Auxerre z Bordeaux 2:1 Ireneusz Jeleń otrzymuje kolejne pochwały. Swoje zadowolenie z postawy napastnika Auxerre wyraził tym razem trener francuskiej drużyny, Jean Fernandez.

Auxerre po pół godzinie gry przegrywało na Stade Chaban-Delmas 0:1, ale wtedy Polak wziął sprawy w swoje ręce. Były piłkarz Wisły Płock strzelił dwie bramki, dzięki czemu pierwsza od 21 listopada 2009 roku porażka mistrzów Francji na własnym stadionie stała się faktem.

Nie można pozwolić sobie oderwać od niego wzroku. Z Bordeaux miał dwie szanse i strzelił dwie bramki. Z Valenciennes jedną okazję, którą zamienił na gola. Cały Jeleń - powiedział Fernandez. Gdy widzisz go na treningu, przekonujesz się, że nie jest to najlepiej wyszkolony technicznie piłkarz świata. Ale potrafi strzelać bramki. Gdy zagrasz mu piłkę na wolne pole, z pewnością do niej dojdzie. A jego wykańczanie akcji jest po prostu niesamowite - nie szczędził pochwał reprezentantowi Polski francuski trener. Niestety, on jest tak dobry, że nie sądzę, żeby został u nas w przyszłym sezonie. Jeleń mógłby grać w każdym zespole- dodał.

Mimo że Polak strzelił dziewięć bramek w obecnych rozgrywkach francuskiej Ligue 1, nie może być w pełni zadowolony, gdyż często z gry wykluczają go kontuzje. Warto zaznaczyć, że za każdym razem, gdy Jeleń znajduje drogę do bramki rywala, Auxerre wygrywa.