27. Igrzyska Olimpijskie Sydney 2000 przeszły już do historii. Aborygeni, rdzennie australijska wspólnota, na długo przed rozpoczęciem igrzysk domagali się poprawy swojej sytuacji. Ich zdaniem, tak się jednak nie stało.

Czy Aborygeni rzeczywiście wierzyli w to, że olimpiada pomoże im w walce o poprawę warunków bytowych? Zdania aborygeńskich organizacji są podzielone. Jedne doceniają np. fakt, że autorzy widowisk, które otwierały i zamykały igrzyska w Sydney, złożyli w pewnym sensie hołd aborygeńskiej wielowiekowej kulturze, pokazując tancerzy w trdycyjnych strojach ze sławnymi trąbami dżidżeridu. Jednakże większość Aborygenów żąda od władz Australii czegoś więcej – chodzi przede wszystkim o oficjalne przeprosiny rządu. "Władze powinny to zrobić spontanicznie - nie rozumiem w ogóle, dlaczego musimy o to prosić" – mówił jeden z aborygeńskich działaczy. Premier John Howard twierdzi jednak, że obecny rząd nie będzie przepraszał za coś, czego sam nie zrobił...

Posłuchaj relacji specjalnego wysłannika radia RMF do Australii, Marka Gładysza:

06:45