Rozstawiona z numerem siódmym Agnieszka Radwańska zagra dzisiaj z Chinką Na Li (nr 9.) o miejsce w ćwierćfinale wielkoszlemowego turnieju tenisowego w Wimbledonie. Li ma szansę na rewanż za ubiegłoroczną porażkę w trzeciej rundzie londyńskiej imprezy. Mecz rozpocznie się o godzinie 13 czasu polskiego.

Li ma słabe kolana, których kontuzje ciągle się odnawiają. Dlatego trzeba ją przede wszystkim zmusić do biegania i narzucić jej od początku ostre tempo gry. Jeśli "Isia" będzie tak serwować i grać jak w dotychczasowych meczach, to będę spokojny o wynik - mówił przed spotkaniem ojciec i trener krakowianki Robert Radwański.

Polka w Wimbledonie spisuje się jak dotąd bardzo dobrze. W trzech meczach nie straciła seta i nie przegrała gema przy własnym podaniu. To naprawdę rzadkość, nawet wśród czołowych tenisistek świata. Agnieszka popełniła dotychczas tylko jeden podwójny błąd i nie straciła swojego gema, a także regularnie serwuje z prędkością ponad 170 km/h. Do tego jeszcze umiejętnie oszczędza siły, wygrywając mecze jak najmniejszym ich nakładem, więc wszystkie atuty są po jej stronie, choć na pewno to nie będzie łatwy mecz - ocenia kapitan reprezentacji Polski w rozgrywkach o Fed Cup Tomasz Wiktorowski.

Radwańska broni 500 punktów za ubiegłoroczny ćwierćfinał. Dojście do czwartej rundy dało jej dopiero 340 punktów i premię w wysokości 62,5 tysiąca funtów. Zwycięstwo nad Li zapewniłoby Polce czek na 125 tysięcy funtów.

Wieczorem swój pierwszy mecz w grze mieszanej - w drugiej rundzie - dokończą natomiast Marcin Matkowski i Włoszka Tathiana Garbin (nr 16.). Ich pojedynek z Brytyjczykami Anną Smith i Jonathanem Marrayem przerwano w sobotę z powodu zapadających ciemności przy stanie 6:7 (6-8), 7:6 (7-3), 3:3.

W tej samej fazie miksta wystąpią Alicja Rosolska i Słowak Igor Zelenay, którzy zastąpili w ostatniej chwili inną parę. Zagrają przeciwko Ukraince Katerynie Bondarenko i Australijczykowi Jordanowi Kerrowi.