Piłkarze Barcelony pokonali u siebie Villarreal 3:1 i wykonali tym samym pierwszy krok w kierunku finału Pucharu Hiszpanii. W drugiej parze Athletic zremisował w Bilbao z Espanyolem Barcelona 1:1. Rewanże zaplanowano na 4 marca.

Starcia Barcelony z Villarrealem zwykle obfitują w gole, ale tym razem zaczęło się skromnie. Pierwszą bramkę dla gospodarzy zdobył dopiero w 41. minucie Argentyńczyk Lionel Messi, po asyście Urugwajczyka Luisa Suareza.

Emocji nie brakowało jednak już od początku drugiej połowy. Najpierw w 48. minucie do wyrównania doprowadził strzałem z dystansu Manuel Trigueros, a już kilkadziesiąt sekund później kapitan Barcelony Andres Iniesta wymienił kilka razy piłkę z Suarezem i umieścił ją w siatce.

W 64. minucie było już 3:1, tym razem na listę strzelców wpisał się Gerard Pique. Chwilę później ręką we własnym polu karnym zagrał jeden z obrońców "Żółtej Łodzi Podwodnej", ale strzał Brazylijczyka Neymara z 11 metrów obronił bramkarz Sergio Asenjo. Wydaje się jednak, że trudno będzie gościom odrobić nawet dwubramkową stratę.

Mecz poprzedziła minuta ciszy, poświęcona pamięci zmarłego przed kilkoma dniami legendarnego niemieckiego trenera Udo Lattka, który prowadził niegdyś Barcelonę.

W drugim półfinale Athletic Bilbao zremisował u siebie z Espanyolem Barcelona 1:1. Prowadzenie dla Basków uzyskał w 11. minucie Aritz Aduriz, obchodzący tego dnia 34. urodziny. Wyrównał jeszcze przed przerwą Victor Sanchez. Bliżej zwycięstwa byli goście, ale nie wykorzystali kilku okazji.

Rewanże odbędą się 4 marca, a finał zaplanowano na 30 maja.

(bs)