6 osób zginęło, 40 zostało rannych, a 16 jest uznawanych za zaginione - to najnowszy bilans rosyjskiego ataku na hipermarket budowlany w Charkowie. Przekazał go wieczorem szef władz obwodu charkowskiego Ołeh Syniehubow.

Atak na hipermarket został przeprowadzony z wykorzystaniem lotniczych bomb kierowanych.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podał w mediach społecznościowych, że zaatakowany z powietrza przez Rosjan obiekt ma 10 tysięcy metrów kwadratowych. W środku mogło być ponad 200 osób. 

Po ataku wybuchł pożar, który objął cały budynek.

Szef władz obwodu charkowskiego Ołeh Syniehubow poinformował wieczorem, że w wyniku ataku zginęło 6 osób, 40 zostało rannych, a 16 jest uznawanych za zaginione. 

"Gdyby Ukraina miała wystarczające systemy obrony powietrznej i nowoczesne samoloty bojowe, rosyjskie ataki, takie jak ten, byłyby niemożliwe. Dlatego apelujemy do wszystkich przywódców, do wszystkich państw: potrzebujemy znacznego wzmocnienia obrony powietrznej i wystarczających zdolności do niszczenia rosyjskich terrorystów" - napisał Zełenski. "Każdego dnia wzywamy świat do zapewnienia nam obrony powietrznej i ratowania naszych ludzi. Każda niepodjęta decyzja o udzieleniu nam wsparcia skutkuje utratą naszych ludzi" - dodał.