Powołanie do reprezentacji Włoch naturalizowanego Brazylijczyka Amauriego stało się w Italii pretekstem do dyskusji o emigrantach. Piłkarz zadebiutował we wtorkowym meczu z Wybrzeżem Kości Słoniowej (0:1).

Adwokat ze współrządzącej Ligi Północnej - znanej ze swej antyimigracyjnej retoryki - Davide Cavallotto twierdzi, że Włochy powinny popierać rodzime talenty piłkarskie, a nie robić w kadrze reprezentacji miejsce na "resztki" z innych nacji. Co Brazylia odrzuciła, to my bierzemy - powiedział prawnik, mając na myśli Amauriego.

Urodzony w Brazylii Amauri dostał szansę gry w reprezentacji kraju, w którym spędził większość życia jako piłkarz. Chcę być Włochem. Jestem szczęśliwy i dumny - mówił w wywiadzie dla "Gazzetta dello Sport".

Zawodnik ma być tzw. świeżą krwią w zespole nowego trenera kadry Cesare Prandellego. 30-letni piłkarz obywatelstwo włoskie zyskał w kwietniu 2010 poprzez małżeństwo z Włoszką i miał nadzieję na wyjazd na mistrzostwa świata, ale był w kiepskiej formie i do RPA nie pojechał.