Kierowca rajdowy Mikołaj Marczyk robi kolejny ważny krok w swojej karierze. Po dwóch latach spędzonych w mistrzostwach Europy „Miko” przenosi się do rajdowych mistrzostw świata. Będzie ścigał się w kategorii WRC2: „Zaczęliśmy zadawać sobie pytanie, czy nie warto zaryzykować i pójść za marzeniami. Im szybciej zacznę zbierać doświadczenie na trasach mistrzostw świata, tym większa szansa, że spełnię kolejne marzenie i zostanę fabrycznym kierowcą WRC” – mówi w rozmowie z RMF FM Mikołaj Marczyk. Jego pilotem będzie tak jak w poprzednich sezonach Szymon Gospodarczyk.

Po dwóch latach startów w mistrzostwach Europy Mikołaj Marczyk zdecydował się na kolejny ważny krok w sportowej karierze. Cykl mistrzostw świata WRC to marzenie każdego rajdowca. Marczyk przyznaje, że zastanawiał się, czy to już czas na podjęcie wyzwania i znalazł mocne argumenty, by dłużej nie zwlekać:

To jest dla nas przełomowy moment. Ważnym punktem mojej historii były starty w mistrzostwach Polski zakończone wywalczeniem najmłodszego tytułu mistrzowskiego w historii. Następie zaczęliśmy starty w mistrzostwach Europy i w miniony sezonie wywalczyliśmy mistrzostwo w kategorii juniorów. W 2021 roku jeździliśmy bardzo dużo, bo startowaliśmy także w Polsce. Miałem wrażenie, że moje postępy jako kierowcy i postępy całego naszego zespołu są większe niż oczekiwaliśmy. Zaczęliśmy zadawać sobie pytanie, czy nie warto zaryzykować i pójść za marzeniami. Jestem ciągle relatywnie młodym kierowcą. Im szybciej zacznę zbierać doświadczenie w świecie WRC, tym większa szansa, że w przyszłości zostanę kierowcą fabrycznym. I to także jest moje marzenie - podkreśla Mikołaj Marczyk.

Podium w zasięgu?

Nowe trasy, nowe rajdy, nowe środowisko. Nic dziwnego, że Marczyk nastawia się na to, by poznawać w tym sezonie świat WRC. Jednak o sportowych aspiracjach nie zapomina:

Faktycznie każdy rajd będzie dla nas nowy. Pierwszy rok to na pewno będzie zbieranie doświadczenie. Kluczowe jest dojeżdżanie do mety. Ale jest też druga perspektywa. Chcę dawać kibicom satysfakcję. W ramach WRC2 mamy też rywalizację juniorską. Tam rywale są na podobnym poziomie. Mam więc nadzieję, że oprócz zbierania doświadczenia, będzie w stanie stawać na podium tej właśnie klasyfikacji - zapowiada Marczyk.

"Chciałbym się kilka razy pokazać w Polsce"

W planach nasz kierowca rajdowy ma sześć startów w WRC2: Zaczynamy w kwietniu od Rajdu Chorwacji. Charakterystyką trochę przypomina ściganie na Dolnym Śląsku. W maju mamy Rajd Portugalii. To szutrowa impreza. Najdłuższa w kalendarzu. Tam odcinki specjalne mają po 40 kilometrów. To będzie wyzwanie. Dalej mamy zaplanowane starty w rajdach Sardynii, Estonii, Finlandii i na zakończenie Rajd Katalonii w październiku - wylicza nasz kierowca i dodaje, że nie może doczekać się już występu na szutrowym rajdzie w Finlandii.

Marczyk nie wyklucza, że będziemy mogli go zobaczyć także na krajowych trasach. Na pewno chce wystartować w Rajdzie Barbórka. Liczę, że w trakcie sezonu będziemy mieli jeszcze niespodzianki dla kibiców, ale to jeszcze nie jest potwierdzone. Chciałbym się kilka razy pokazać w Polsce - zapowiada Miko. W tym roku rajdową załogę Mikołaj Marczyk/Szymon Gospodarczyk na rajdowych trasach będzie wspierać RMF FM.


Opracowanie: