W czasie weekendu, marokańska policja rozpędziła demonstracje w Casablance, Sale i Rabacie, których uczestnicy domagali się demokratycznych reform i lepszych warunków życia. Przeciwko demonstrantom na ulice wyszły grupy ciężko uzbrojonych funkcjonariuszy.

Siły bezpieczeństwa w brutalny sposób udaremniły protest między innymi w mieście Sale, zorganizowany przez młodzieżowy Ruch na rzecz Zmian 20 lutego, a także demonstrację przed budynkiem marokańskiego parlamentu w Rabacie.

W Casablance policjanci zablokowali ulice przed wjazdem samochodów, by uniemożliwić mieszkańcom zbieranie się w większych grupach. Nie ma oficjalnych danych o zabitych lub rannych. Godzinę po rozbiciu antyrządowej demonstracji, grupa młodzieży zorganizowała wiec poparcia dla władzy. Król Mohammed VI jest naszym jedynym władcą - śpiewali zgromadzeni.

W przeciwieństwie do wielu innych państw arabskich, Maroko uniknęło w ostatnich miesiącach gwałtownych i krwawych protestów ulicznych. Jednak król Mohammed VI - przedstawiciel dynastii najdłużej rządzącej w świecie arabskim - obawia się, że prodemokratyczne demonstracje przekształcą się w rewoltę podobną do tej w Egipcie, która pozbawiła władzy wieloletniego prezydenta tego państwa Hosniego Mubaraka.