Komplet 32 tysięcy kibiców zobaczy dziś towarzyski mecz Hiszpania - Polska. Dla mistrzów Europy będzie to ostatni sprawdzian przed zaczynającymi się w piątek mistrzostwami świata w Republice Południowej Afryki. Dla Polaków to kolejny etap w budowie zespołu na EURO 2012.

Hiszpanie wiążą ogromne nadzieje z występem swoich piłkarzy na mundialu. Reprezentacja tego kraju jeszcze nigdy nie zdobyła mistrzostwa świata. Wszyscy są przekonani, że fantastyczny zespół, który przed dwoma laty wygrał EURO 2008, zawojuje afrykańskie stadiony. Zainteresowanie futbolem w Hiszpanii jest tak ogromne, że na sam trening reprezentacji przyszło wczoraj kilkanaście tysięcy kibiców. A bilety na sparing z Polakami rozeszły się w mgnieniu oka.

To ważny mecz także dla Polaków. Po sparingowych meczach z Finlandią i Serbią (oba zakończyły się wynikami 0:0) zespół Franciszka Smudy zmierzy się z rywalem z najwyższej półki. Selekcjoner może liczyć na wszystkich piłkarzy, oprócz kontuzjowanego Łukasza Piszczka. Smuda zapewnia, że jego podopieczni powalczą o zwycięstwo, choć wie, że będzie to niezwykle trudne zadanie. Nawet jeśli przegramy, ale w naszej grze będzie widać postęp, powinniśmy być zadowoleni - mówi tymczasem pomocnik Rafał Murawski.

Trener Hiszpanów Vincente del Bosque zamierza wystawić najsilniejszy skład z Xavim, Iniestą, Fabregasem, czy Villą. Na boisku powinien pojawić się także wracający do zdrowia po kontuzji Fernando Torres. To spore ryzyko, bo w ostatnich dniach mieliśmy sporo przykładów, kiedy w meczach sparingowych kluczowi piłkarze różnych reprezentacji doznali poważnych kontuzji. Smuda zapewnia, że jego piłkarze będą grali ostrożnie i z szacunkiem dla rywala.

Mecz w Murcji rozpocznie się o 22. Po nim Hiszpanie polecą do RPA na mistrzostwa świata, a Polacy rozjadą się do domów.