Krótko trwała przygoda Jacka Nawrockiego z Grupą Azoty Chemikiem Police. Po kilku miesiącach pracy ​były selekcjoner reprezentacji Polski siatkarek został zwolniony. Zespół mistrzyń kraju poprowadzi dotychczasowy asystent Marek Mierzwiński.

"Nawrocki, to bardzo dobry fachowiec i świetny człowiek. Ci, którzy go krytykują nie znają go" - mówił latem ubiegłego roku prezes polickiego klubu Paweł Frankowski w odpowiedzi na krytykę, która pojawiła się po informacji o zatrudnieniu byłego selekcjonera w drużynie mistrzyń Polski. 

W Policach wymagania zawsze są najwyższe. W kraju zespół ma zdobywać wszystkie trofea i dobrze prezentować się w rozgrywkach europejskich. O ile trudno mieć pretensje o odpadniecie zespołu z Ligi Mistrzyń, bo porażki z Imoco Conegliano trzeba było wkalkulować, to także na krajowym podwórku zespół zanotował kilka dotkliwych porażek. 

Czarę goryczy przelała niedzielna porażka u siebie z Legionovią Legionowo 2:3 i odpadnięcie na poziomie ćwierćfinału z rozgrywek Pucharu Polski.

Chemik zdobywał to trofeum w trzech poprzednich sezonach. Tym razem nie zagra nawet w turnieju finałowym. Wcześniej chemiczki przegrały także mecz o Superpuchar. 

"Nawrocki dołączył do drużyny przed rozpoczęciem bieżącego sezonu. Chemik pod wodzą byłego trenera reprezentacji Polski nie zrealizował postawionych celów, czyli wygranej Superpucharu Polski, wyjścia z grupy Ligi Mistrzyń zwycięstwa Pucharu Polski, z którego policzanki odpadły po porażce w ćwierćfinale z IŁ Capital Legionovią Legionowo. Funkcję pierwszego trenera przejmie Marek Mierzwiński. Doświadczony szkoleniowiec pracuje w sztabie naszego klubu od wielu lat" - napisano w komunikacie klubowym.