Rozpoczął się drugi, a zarazem najtrudniejszy, dzień zmagań na trasach rajdu Hungarian Baja. Wczoraj kierowcy zmierzyli się w prologu. Świetnie spisała się załoga RMF Caroline Team - Adam Małysz i Rafał Marton, która była najlepsza w swojej klasie.

Dzisiaj na trasie może być znacznie trudniej. Kierowcy mają do przejechania trzy odcinki specjalne, ponad 20 w okolicach węgierskiego Gyor. Dla debiutującego w tak dużym rajdzie Małysza, to będzie prawdziwy chrzest. Mimo że nie ma wydm i pustynnego piasku, to trasa jest trudna. Już wczoraj część załóg narzekała na bardzo dużą ilość kurzu.

To bardzo duże wyzwanie, ale w końcu były mistrz świata w prologu był najlepszy w swojej klasie, więc pokazał, że stać go na wiele. Zresztą dla kierowcy, którego marzeniem jest start w Rajdzie Dakar, ani trasa ani temperatura nie mogą być żadnym problemem.