Thierry Henry rozwiał wątpliwości dotyczące jego przyszłości w reprezentacji Francji. Żałuję tego, co się stało na Euro, ale nie kończę reprezentacyjnej kariery. Mimo że przeszło mi to przez myśl - przyznał 30-letni napastnik Barcelony.

Zawodnik mający na koncie 102 występy i 45 bramek dla "Trójkolorowych" zapewnia, że klęska na Euro nie zmienia jego przyszłości w kadrze. Wygrywamy i przegrywamy razem. To nie tylko problem trenera Domenecha, mimo że wielu tak uważa. Powiem tylko, że na mistrzostwach w 2006 roku mieliśmy tego samego trenera - przypomina Henry.

A odpadnięcie z Euro już w fazie grupowej tłumaczy brakiem szczęścia. Brakło nam po raz kolejny szczęścia. Straciliśmy drugą bramkę po odbitym strzale. Daliśmy z siebie wszystko, ale to był dziwny mecz. Po kontuzji Ribery'ego, czerwonej kartce dla Abidala i karnym zwycięstwo było jak "mission impossible - uważa snajper. To porażka. Przegrać w finale, czy w fazie grupowej to wszystko jedno. Teraz musimy zadać sobie kilka pytań - podkreśla Thierry Henry.