FIFA i UEFA wcale nie chronią Listkiewicza i spółki. Obie organizacje po prostu zazdrośnie bronią władzy, którą sprawują w światowym futbolu - tłumaczy w rozmowie z korespondentem RMF FM Markiem Gładyszem specjalista z renomowanego "France Football" - Dominique Courdier.

To nie ma nic wspólnego z sytuacją w Polsce. Robią to samo we wszystkich krajach - mówi Courdier. Jak dodaje, organizacje te zawsze broniły niezależności narodowych związków piłkarskich od władz państwowych.

Jak tylko jakiś rząd wtyka swój nos w sprawy związkowe, natychmiast grożą sankcjami. Dlaczego? Bo bronią strefy swoich wpływów! Jeżeli krajowe związki piłkarskie straciłyby niezależność, międzynarodowe federacje futbolowe przestałyby nad nimi panować! - dodaje.