Dwie porażki i wymęczone zwycięstwo nad Arabią Saudyjską. To nie są łatwe mistrzostwa świata dla naszych piłkarzy ręcznych. Polacy wywalczyli awans do drugiej fazy turnieju i w Krakowie zagrają z Hiszpanią, Czarnogórą oraz Iranem. Były reprezentant Polski i ceniony ekspert Artur Siódmiak w rozmowie z Patrykiem Serwańskim podsumował nasze dotychczasowe występy i ocenił szansę biało-czerwonych w kolejnych spotkaniach.

Polacy awans do drugiej fazy turnieju wywalczyli w bólach. Po porażkach z Francją (minimalnej) i Słowenią (wysoka przegrana po bardzo słabiej grze) wczoraj w Katowicach zdołaliśmy pokonać Arabię Saudyjską. Zawodnicy podkreślają, że nasza reprezentacja cały czas nie pokazała pełnego potencjału. Co zatem powoduje, że biało-czerwoni nie prezentują się na parkiecie tak jakby sami tego oczekiwali?

"Pierwszy występ z Francją był bardzo dobry. Przeciwko mistrzom olimpijskim zagraliśmy bez kompleksów co napawało optymizmem. Później było gorzej. Przeciwko Arabii Saudyjskiej walczyliśmy sami z sobą, ze swoimi demonami. Po sromotnej porażce ze Słowenią, która odarła nas z marzeń nie potrafiliśmy się odnaleźć. Uważam, że nie trafiliśmy z formą i może ta dyspozycja jeszcze przyjdzie. Z drugiej strony mecz z Francją pokazał, że stać nas na więcej. Myślę, że bardzo ważna jest sfera mentalna. Przecież przez kilka dni nie zapomnieliśmy jak się gra w piłkę ręczną.  W mojej ocenie też trener Patryk Rombel zbyt późno reaguje na to co się dzieje na boisku. Coś sobie zaplanuje i trzyma się tego planu, choć prosiło się o pewne korekty, który nie było, albo pojawiły się zbyt późno" - mówi w rozmowie z RMF FM były reprezentant Polski Artur Siódmiak.

W drugiej fazie turnieju Polacy zagrają w Krakowie z Hiszpanią, Czarnogórą i Iranem. Zabieramy do tej części rywalizacji zerowy dorobek punkowy bowiem w drugiej fazie zaliczają nam się wyniki meczów z Francją i Słowenią, z którymi w pierwszej fazie przegraliśmy. Z czterema punktami drugą rudną w naszej grupie rozpoczynają Francuzi i Hiszpanie. Po dwa punkty mają na swoim koncie Słoweńcy i Czarnogórcy. Iran podobnie jak my ma zero punktów. Dwie najlepsze ekipy z tej grupy wywalczą awans do ćwierćfinału. Zdaniem Artura Siódmiaka 1/4 finału to dla nas odległa perspektywa, ale ciągle stać nas na zwycięstwa i lepszą grę:

"Powiem coś co nie będzie tak pesymistyczne jak większość wypowiedzi po meczach ze Słowenią czy Arabią. Tak, ja uważam, że ta kadra ma potencjał i rezerwy, których jeszcze nie pokazała.   Pojedynek z Hiszpanią może być przełomowy. Ci chłopacy potrafią grać w piłkę ręczną.  Oczywiście muszą zmienić dużo jeśli chodzi o nastawienie mentalne i taktykę.  Wygranie trzech meczów w drugiej fazie to nie jest nierealny scenariusz. Reprezentacja jest nośnikiem popularności dyscypliny. Możemy jeszcze zakończyć te mistrzostwa pozytywnym  aspektem, poprawić obraz drużyny.  Zawodnicy muszą zagrać na maksimum swoich możliwości, żeby kibice znowu uwierzyli w zespół. W to, że piłka ręczna jest ciekawa, że na boisku grają prawdziwi gladiatorzy, że ta dyscyplina generuje emocje, które wynikają z ich gry. Ja czekam na te trzy spotkania i jest optymistą. Mimo wszystko" - podkreśla Artur Siódmiak.

 

Plan meczów Polaków w drugiej fazie Mistrzostw Świata:

Środa (18.01) Polska - Hiszpania 20:00

Piątek (20.01) Polska - Czarnogóra 20:00

Niedziela (22.01) Polska - Iran 18:00