Zima wróciła do Zakopanego. Od rana sypie śnieg i taka pogoda ma się utrzymać aż do czwartku. Wielu turystów jednak cieszy się z takiej aury.

Na razie w Tatrach nic nie zapowiada wiosny. Jak mówi ratownik dyżurny TOPR Mieczysław Ziach - o tej porze roku nie powinno to nikogo dziwić.

W kwietniu nigdy nie mamy wiosny w Tatrach, to jeszcze zima. Wszystko wskazuje na to, że jeszcze chwilę potrwa. Na kilka najbliższych dni zapowiadane są opady śniegu. Turyści muszą przygotować się na brak widoczności i utrudnione chodzenie po górach. Ze względu na widoczność, ze względu na to, że nie widzimy pod jakie zbocza podchodzimy. W związku z tym większe będzie też zagrożenie lawinowe - mówił Ziach w rozmowie z reporterem RMF FM.

Póki co w górach spadło niewiele śniegu - około 10 centymetrów, ale porywisty wiatr może prowadzić do tworzenia zasp. Przez kolejne kilka dni może spaść nawet kilkadziesiąt centymetrów śniegu na dobę. Według prognoz śnieg będzie sypać do czwartku.

Turystom powrót zimy w kwietniu zupełnie nie przeszkadza, są nawet tacy, których zdecydowanie ucieszył. Dzięki opadom śniegu poprawiły się warunki narciarskie, a miłośnicy białego szaleństwa będą mogli korzystać ze stoków również w Wielkanoc.