Tylko jednego dnia trzy seniorki z powiatu nowotarskiego straciły oszczędności. Padły ofiarami oszustów stosujących metodę "na wnuczka". Mimo ostrzeżeń policji i komunikatów w mediach starsze osoby wciąż zbyt ufają obcym.

77-latka z Nowego Targu odebrała telefon od fałszywej wnuczki Ani, która rzekomo spowodowała wypadek drogowy, w którym zginęła kobieta w ciąży. Aby wnuczka uniknęła więzienia, seniorka miała przekazać pieniądze na odszkodowanie i adwokata.

Chwilę później do 77-latki zadzwonił mężczyzna, podający się za policjanta i namówił ją do przekazania pieniędzy obcej osobie, który przyjdzie do jej domu. Kobieta uwierzyła w całą historię i przekazała "kurierowi" 185 tysięcy złotych w reklamówce -  poinformowała rzecznika prasowa Komendy Powiatowej Policji w Nowym Targu podkom. Dorota Garbacz.

Poszkodowana została też 84-letnia mieszkanka Raby Wyżnej, która była pewna, że rozmawia przez telefon ze swoją córką. Zapłakana kobieta twierdziła, że potrąciła na przejściu pieszą i jest w komendzie policji. Rozmowę kontynuował mężczyzna, który przekonał seniorkę, że jeśli chce pomóc córce musi przekazać pieniądze. Kobieta oddała oszustom najpierw 46 tys. złotych, ale dla nich to było za mało, więc kolejne 33  tysiące pożyczyła od syna.

100 tysięcy złotych straciła 88-latka z Rabki-Zdroju. Myślała, że pomaga synowi, który spowodował wypadek. Mężczyzna, który przyszedł odebrać pieniądze został spłoszony przez sąsiadów. Jednak ponownie wrócił do starszej pani, która przez okno przekazała mu puszkę z zawartością 100 tys. złotych - relacjonuje Garbacz

Jak działają oszuści?

Policja po raz kolejny apeluje o rozsądek i przypomina, że nie należy oddawać oszczędności osobom obcym.

Przestrzegają, że przestępcy wykorzystujący metodę "na wnuczka" nawiązują kontakt telefoniczny z potencjalną ofiarą, który może trwać nawet kilka godzin, a swoje działania dzielą na kilka etapów. 

  • W pierwszym etapie oszust podszywając się pod osobę bliską lub jej znajomego buduje poczucie zagrożenia dla bliskiej osoby i wskazują na konieczność udzielenia bardzo pilnej pomocy finansowej; 
  • w drugim etapie oszust włącza do gry inną osobę, która odbierze pieniądze, aby rzekomo przekazać je zagrożonej osobie bliskiej; 
  • w trzecim etapie ofiara wypłaca pieniądze z kasy w banku i przekazuje je zgodnie z instrukcją podaną przez oszusta.

Czasami zamiast odbierać pieniądze osobiście polecają ich przelanie na rachunek bankowy.

Funkcjonariusze apelują, by jeśli ktoś wywiera presję nie wykonywać ślepo poleceń, rozłączyć się i powiadomić najbliższych, aby zweryfikować  przedstawioną historię.


 

Opracowanie: