Tragicznie zakończyła się wyprawa w góry pary turystów. Ratownicy TOPR dostali zgłoszenie od mężczyzny, który schodząc z Rysów w dolnej części Grzędy, stracił z oczu swoją partnerkę. Kobieta obsunęła się po twardym, zlodowaciałym śniegu i zsunęła się z 350 metrów. Niestety, nie udało się jej uratować.

W akcji ratunkowej, która zakończyła się dzisiaj nad ranem brało udział 21 ratowników.

Wczoraj wczesnym wieczorem do TOPR dotarło zgłoszenie od turysty, który poprosił o pomoc. Schodząc z Rysów, stracił z oczu swoją partnerkę, która prawdopodobnie obsunęła się po twardym, zlodowaciałym śniegu. Nie reagowała na jego wołania. 

Z Morskiego Oka natychmiast wyruszył dyżurny ratownik, a z centrali TOPR wieloosobowa wyprawa z potrzebnym sprzętem. 

O godz. 20:30 jeden z ratowników odnalazł poszkodowaną w okolicy szlaku na Rysy,  na wysokości 1960 m. Kobieta po upadku z 350 metrów leżała nieprzytomna z poważnymi obrażeniami m.in. czaszki, klatki piersiowej i kończyn . 

Niestety nie udało jej się przywrócić funkcji życiowych.

Dwóch innych ratowników doszło do partnera kobiety i i przy pomocy technik linowych sprowadzili go do schroniska przy Morskim Oku i dalej do Zakopanego. 

Ratownicy TOPR przypominają i apelują. Wczesno-zimowe warunki w wyższych partiach Tatr są bardzo trudne i zdradliwe. Wszelkie potknięcia, poślizgnięcia w takim terenie mogą mieć fatalne skutki. 

Zobacz również: