W pięciu województwach rozpoczęły się ferie zimowe. Jako pierwsi odpoczywają uczniowie z Wielkopolski, Małopolski, woj. świętokrzyskiego, lubuskiego i Pomorza. Na ich odwiedziny bardzo liczą powodzianie.

Ferie zimowe to światełko w tunelu dla powodzian. Południe Dolnego Śląska żyje z turystyki, więc spędzając tam odpoczynek, pomagamy!

Turysta przyjeżdża na narty, ale idzie na obiad, robi zakupy w sklepie, idzie na basen. W każdym miejscu zostawia trochę pieniędzy. Pieniędzy, które są nam tu w regionie bardzo potrzebne. One trafiają do gminy, ale też bezpośrednio do nas - na odbudowę domów, na codzienne życie, które dawno nie było tak trudne - mówi reporterce RMF FM Martynie Czerwińskiej pani Basia z Lądka-Zdroju.

Dla hotelarzy czy restauratorów ferie zimowe to obok wakacji najważniejszy okres w roku. Jak mówią, w ciągu miesiąca zarabiają nawet 1/3 rocznego dochodu. Powodzianie bardzo liczą na zimowe "odbicie", bo na razie frekwencja spadła. Choć wielka woda nie dotarła wszędzie i ogromna większość atrakcji turystycznych działa jak przed powodzią, ludzie boją się zniszczonych dróg, widoku zniszczonych miast i braku dostępu do lokali gastronomicznych. Samorządowcy z południa Dolnego Śląska przekonują, że zupełnie niepotrzebnie.

Najwięcej turystów ściąga do gminy Stronie Śląskie ośrodek narciarski Czarna Góra. To resort w malowniczym masywie Śnieżnika, zaledwie 120 kilometrów od Wrocławia. Narciarze czy snowboardziści mają do wyboru 20 tras o różnym poziomie trudności. Na stokach pracują "armatki", jest też oświetlenie, które umożliwia jazdy nocne. Za transport odpowiada sześć wyciągów, trzy koleje linowe oraz cztery taśmy. Wśród nich nowoczesna Luxtorpeda, która dociera na szczyt Czarnej Góry (1150 m n.p.m.) w 3 minuty.

Powódź tam nie dotarła. Cała baza noclegowa i gastronomiczna pozostała nienaruszona. Do wyboru są też ośrodki narciarskie w Kamienicy czy Bielicach. Dla tych, którzy wolą spacerować, czynne są szlaki górskie w całej okolicy. Kryta pływalnia w Stroniu Śląskim została zniszczona i wciąż nie działa, ale można korzystać z basenu w Siennej. Czynna jest też bardzo popularna Jaskinia Niedźwiedzia i Kopalnia Uranu w Kletnie.

Dalsza część artykułu pod materiałem video:

Gmina Lądek-Zdrój

Jadąc przez Lądek-Zdrój trudno nie zauważyć spustoszenia, jakie wyrządziła wielka woda. Zdewastowana została jednak tylko najniżej położona część i Stare Miasto. Część uzdrowiskowa, która od lat ściąga kuracjuszy i turystów, pozostała nienaruszona.

Lądek ma wspaniałe szlaki, nie są zadeptane, sam miałem ostatnio okazję się o tym przekonać. Są niesamowite możliwości - i dla seniorów i dla dzieci. Mamy platformę widokową na Trojaku. Funkcjonują kawiarnie, restauracje, sklepy. Naprawdę osoby, które przyjadą do nas, będą miały co robić. W Lądku jest nawet naśnieżany stok, również można z niego korzystać. Funkcjonuje nasze uzdrowisko, kryty w basen - wylicza burmistrz Tomasz Nowicki.

Ci, którzy lubią spacery na łonie natury, mają do dyspozycji niezniszczony Park Zdrojowy. Aleje wokół budynku zdrojowego "Wojciech" to niekwestionowany król Lądka-Zdroju. W barokowych wnętrzach mieszczą się m.in. sale zabiegowe, basen z leczniczą wodą, kawiarnia i pijalnia wody.

Gmina Kłodzko

W Kłodzku najbardziej ucierpiała wyspa Piasek w dolnej części miasta. Tam zdewastowane zostały restauracje i obiekty noclegowe. Ogromna większość miasta działa jednak bez żadnych zakłóceń, a oferta dla turystów jest szeroka - przekonuje burmistrz Michał Piszko.

To m.in. podziemna trasa turystyczna - ma około 600 metrów długości i biegnie od ul. Zawiszy Czarnego do wyjścia przy Twierdzy w rejonie ul. Grodzisko. Budowę podziemnych tuneli rozpoczęli w XIII wieku mieszkańcy miasta, którzy pod budynkami podkopali piwnice na cele gospodarcze i wojskowe. Podczas spaceru po podziemiach Kłodzka możemy podziwiać wystawy i sceny historyczne.

Czynne jest także Muzeum Ziemi Kłodzkiej, zabytki sakralne i słynna Twierdza Kłodzko, która jest położona na wzniesieniu i w czasie powodzi stanowiła bazę przeładunkową dla wolontariuszy, którzy pakowali worki z piaskiem. Nietknięte przez wielką wodę zostało też piękne Stare Miasto z urokliwymi, wąskimi uliczkami. W najbliższej okolicy czekają też na turystów okolice Gór Stołowych z pięknym Szczelińcem Wielkim czy zbocza Polany Jamrozowej i stok w Zieleńcu. Mieszkańcy liczą na to, że będzie jak w pandemii

Najpierw spadek liczby turystów, ale później podwójne odbicie. Mamy nadzieję, że to już ten czas i turyści do nas wrócą - mówi RMF FM pan Bogdan.

Opracowanie: