Od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności grozi 19-letniemu kierowcy, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej policji i uciekał przed mundurowymi w Radomiu. Młody mężczyzna nie miał uprawnień do kierowania pojazdami.

Do policyjnego pościgu doszło w poniedziałek, 11 września, po godzinie 8.

Chciał zmylić policjantów

Jak przekazuje st. sierż. Jolanta Matejek z Komendy Miejskiej Policji w Radomiu, policjantki z drogówki prowadziły wówczas kontrolę trzeźwości kierowców na ul. Porannej. Jedna z funkcjonariuszek wydała polecenie zatrzymania się wobec kierującego toyotą, jednak ten ominął policjantkę i zaczął uciekać w kierunku ul. Lubelskiej.

"Mundurowe podjęły pościg za pojazdem, jednocześnie powiadamiając dyżurnego o całej sytuacji. Na bieżąco przekazywały lokalizację uciekiniera. Mężczyzna uciekał al. Wojska Polskiego, a później zaczął kierować się na ul. Grzecznarowskiego" - relacjonuje st. sierż. Jolanta Matejek.

W pościg włączyły się kolejne patrole policji, próbowały one zablokować drogi ucieczki mężczyźnie. Na ul. Osiedlowej mężczyzna porzucił swoje auto i ucieczkę kontynuował pieszo.

"Chcąc zmylić policjantów, nawet zdjął charakterystyczną koszulkę, w którą był ubrany i wyrzucając ją, wbiegł między bloki, a następnie wsiadł do taksówki" - informuje KMP w Radomiu. Pojazd został zatrzymany przez funkcjonariuszy.

Bez prawa jazdy

St. sierż. Jolanta Matejek podaje, że 19-latek, który kierował toyotą, nie miał prawa jazdy, był on trzeźwy. "Jednak zachowanie oraz wygląd świadczył, że może znajdować się pod wpływem środków odurzających. Dlatego też została obrana od niego krew do badań laboratoryjnych" - dodała.

Za ucieczkę przed policją mieszkaniec Radomia odpowie przed sądem. 19-latkowi grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.