Do samorządów spływają kolejne wnioski mieszkańców o szacowanie szkód spowodowanych orkanem Eunice, który był obecny w Polsce w czasie ostatniego weekendu.

Większość szkód, o których informują mieszkańcy, dotyczy uszkodzeń budynków gospodarczych, w tym przede wszystkim dachów.

Dostawy energii zostały przywrócone, w niektórych miejscach po kilku dniach. Ale awarie PGE będzie usuwało jeszcze przez kolejne dni - przyznał w środę w rozmowie z naszym reporterem burmistrz Podkowy Leśnej Artur Tusiński. 

Komisja szacująca straty rozpoczęła już prace w powiecie węgrowskim na Mazowszu. Tam wichury uszkodziły 54 budynki, w tym 15 mieszkalnych. Coraz więcej mieszkańców dzwoni do urzędu gminy z pytaniami o możliwe wsparcie.

Duże zniszczenia w lasach

Duże zniszczenia są w mazowieckich lasach. Kilkadziesiąt tysięcy powalonych drzew jest na północy Mazowsza. Największe zniszczenia potwierdzono w okolicy Mławy. Chodzi między innymi o leśnictwa Białuty, Krajewo, Iłowo, Narzym oraz Kęczewo. Na razie nie wydano tam zakazu wchodzenia do lasu. Usuwanie skutków silnego wiatru w tym regionie może potrwać nawet dwa miesiące.

Mazowiecki Urząd Wojewódzki przypomina, że mieszkańcy, którzy ponieśli straty w wyniku przejścia ostatnich wichur, wniosek o przyznanie pomocy mogą złożyć w ośrodku pomocy społecznej. Gmina wypłaca doraźne zapomogi w kwocie 6 tysięcy złotych. Możliwe jest też wsparcie z budżetu wojewody w sytuacji, gdy gmina nie będzie dysponować odpowiednim budżetem.

Do najbardziej dramatycznych wydarzeń w czasie ostatniego weekendu doszło w Emowie koło Otwocka i Sulejowie w powiecie wołomińskim. W sobotę zginęły dwie osoby przygniecione konarami złamanych drzew. Z kolei w Garwolinie maszt telekomunikacyjny przewrócił się na blok mieszkalny, a w Górze Kalwarii wichura zerwała 70 metrów kwadratowych dachu z miejscowej szkoły.

Opracowanie: