Policjanci ze stołecznej samochodówki zatrzymali pięciu mężczyzn podczas blokady zorganizowanej na trasie w okolicach Strykowa. Przestępcy przewozili do Warszawy skradzione z Niemiec dwa kampery o wartości ponad 570 tysięcy złotych - powiedział rzecznik Komendy Stołecznej Policji nadkom. Sylwester Marczak.

Rzecznik KSP przekazał PAP, że policjanci z wydziału do walki z przestępczością samochodową Komendy Stołecznej Policji przy wsparciu warszawskiego Centralnego Biura Śledczego Policji pracowali nad sprawą członków grupy przestępczej trudniącej się kradzieżami samochodów z krajów Unii Europejskiej. Z ustaleń operacyjnych wynikało, że osoby te z popełnianych przestępstw uczyniły sobie stałe źródło dochodu - zaznaczył nadkomisarz.

Z wiedzy policjantów wynikało także, że przynajmniej raz w tygodniu dwaj mężczyźni, którzy w grupie pełnili funkcje kierownicze, wyjeżdżali do Niemiec, gdzie jednorazowo kradli kilka pojazdów. Razem z nimi do naszego zachodniego sąsiada udawały się też inne osoby, których zadaniem było przetransportować kradzione pojazdy do Polski - tłumaczył policjant.

Kampery warte ponad pół miliona złotych

Wskazał, że kilka dni temu policjanci z samochodówki dostali informację od funkcjonariuszy z Berlina, że kierujący grupą mężczyźni w nocy ukradli dwa kampery o łącznej wartości ponad 570 tysięcy złotych i najprawdopodobniej jadą do Polski.

Okazało się również, że kilka dni wcześniej ci sami mężczyźni zostali w Berlinie zatrzymani w trakcie próby kradzieży kampera, a po czynnościach zwolnieni - podał.

Po tej informacji policjanci z samochodówki rozpoczęli działania zmierzające do zatrzymania złodziei, wcześniej ustalając ich trasę przejazdu. W okolicach Strykowa zorganizowali blokadę, podczas której najpierw zatrzymali do kontroli skodę - samochód roboczy, którym na akcję przemieszczali się członkowie grupy, a następnie dwa kradzione kampery - przekazał.

Pięć osób trafiło w ręce policji

Podczas akcji policjanci zatrzymali zarówno kierowców kradzionych samochodów, jak i organizatorów procederu. Łącznie pięciu mężczyzn. Skoda i dwa kampery zostały zabezpieczone i trafiły na parking depozytowy KSP - wyjaśnił.

Policjanci zabezpieczyli też telefony należące do zatrzymanych, a w trakcie przeszukania ich miejsc zamieszkania znaleźli tablice rejestracyjne od kilku motocykli, które pod koniec sierpnia zostały skradzione w Niemczech - wyjawił.

Po zatrzymaniu mężczyźni w wieku od 29 do 52 lat usłyszeli w prokuraturze po dwa zarzuty kradzieży z włamaniem. Decyzją sądu zostali tymczasowo aresztowani na trzy miesiące.

Policjanci nadal pracują nad sprawą i ustalają, jakie inne przestępstwa mają na swoim koncie zatrzymani oraz osoby, które mogły z nimi współpracować - dodał rzecznik KSP.

Zatrzymanym grozi do 10 lat więzienia.