Pajęczak należący do rzędu solfugi uwięziony w bałtyckim bursztynie to najnowszy nabytek Muzeum Inkluzji w Bursztynie UG. To trzeci taki okaz na świecie i drugi znajdujący się w zbiorach w Gdańsku.

Skamieniałości solfug zachowanych w bursztynie bałtyckim są niezwykle rzadkie. Zwierzęta te były związane ze środowiskiem otwartym, ale bardziej suchym. Występują one na pustyniach. Nie ma ich w naszym klimacie.

Pajęczaki, które znajdujemy w bursztynie pochodzą sprzed około 45 milionów lat. Nie było Polski czy Europy, a klimaty były różne. Wtedy klimat tutaj był ciepły, a nawet gorący. Kiedyś na tych terenach było ciepło, były lasy tropikalne. Widocznie, gdzieś były otwarte tereny stepowe, a może gdzieś pustynie. Skąd to stworzenie znalazło się w wilgotnym lesie bursztynowym, nie wiemy. Od początku to było pytanie i to sprawia, że nasz eksponat to taki unikat - mówi RMF FM dr Elżbieta Sontag z Muzeum Inkluzji w Bursztynie Uniwersytetu Gdańskiego.

W bursztynie zachowało się już kilka jaszczurek i skorpionów, za to solfugi są tylko trzy na całym świecie. Dwie znajdziemy w Gdańsku: jedną w muzeum Uniwersytetu Gdańskiego, drugą w gdańskim Muzeum Bursztynu.

Niestety stan zachowania okazu w miejskim muzeum nie pozwala na opisanie nowego gatunku. Za to stan pajączka, który trafił na gdańską uczelnie jest bardzo dobry.

Stan był na tyle dobry, że pozwolił na opisanie nowego gatunku, ale równocześnie nowego rodzaju. To ze strony naukowej jest podwójnie cenne. W muzeach przyrodniczych, w tym Muzeum Inkluzji w Bursztynie Uniwersytetu Gdańskiego, najcenniejsze okazy to właśnie te, na podstawie których opisano nowe gatunki dla nauki i ten jest w grupie najcenniejszych  - dodaje Sontag.

Nowy gatunek został nazwany: Eognosippus fahrenheitiana Dunlop, Erdek & Bartel 2023. Na cześć Unii Uniwersytetów im. Fahrenheita w Gdańsku, którego władze zadbały o zakup okazu do kolekcji.

Eksponatu nie można znaleźć na wystawie, bo na co dzień jest schowany w pancernej, ognioodpornej szafie. Jako placówki naukowe musimy zadbać o to, żeby najcenniejsze okazy za 200 lat, kiedy będą nowi naukowcy i nowy sprzęt, były dla nich dostępne - wyjaśnia dr Elżbieta Sontag.

 

  

Opracowanie: