Kilkadziesiąt osób uczestniczyło w piątkowej manifestacji pn. "Dulkiewicz do dymisji", którą zorganizowali radni PiS Przemysław Majewski i Andrzej Skiba przed siedzibą Rady Miasta Gdańska. W czwartek prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz opublikowała screeny gróźb kierowanych pod jej adresem.

Radni, przed rozpoczęciem protestu i sformułowaniem swoich postulatów, podkreślili, że sprzeciwiają się agresji słownej skierowanej do prezydent Gdańska w mediach społecznościowych. Nie ma zgody na agresję fizyczną i na agresję słowną, natomiast jest miejsce na krytykę władzy, szczególnie władzy nieudolnej, a z tym mamy do czynienia w Gdańsku - powiedział radny Majewski.

Dulkiewicz: Mowa nienawiści to nie tylko słowa

W czwartek Aleksandra Dulkiewicz w mediach społecznościowych umieściła wpis, w którym opublikowała screeny gróźb, które były do niej skierowane pod postem zapowiadającym piątkowym protest.

"(...) Mowa nienawiści to nie tylko słowa - to broń, która rani głęboko i często zostawia blizny na całe życie. Możemy się różnić, ale różnice powinny prowadzić do rozmowy, nie do nienawiści. Słowa mają wielką moc - mogą budować więzi i jednoczyć ludzi. Mogą też i niszczyć, zostawiając po sobie pustkę, której nic nigdy nie będzie w stanie wypełnić" - napisała prezydent Gdańska.

"Sprawa mostu przelała czarę goryczy"

W trakcie protestu organizatorzy przypomnieli o zamknięciu mostu Siennickiego z powodu złego stanu technicznego. Sprawa mostu przelała czarę goryczy. Jak można było doprowadzić do tego, żeby most, prowadzący do dzielnic, w których mieszka 20 tys. osób, grozi zawaleniem? - pytał radny Majewski.

Zdaniem organizatorów, naprawę mostu można było przeprowadzić kilka lat wcześniej. Wskazywali również na zatory drogowe, które tworzą się na moście wantowym i tunelu pod Martwą Wisłą - są to drogi, którymi mieszkańcy gdańskich dzielnic: Stogów, Przeróbki i Górek Zachodnich, po zamknięciu mostu Siennickiego, mogą dostać się do centrum miasta i z powrotem.

Radni PiS zapowiedzieli, że w związku z zamknięciem mostu złożą zawiadomienie do prokuratury z powodu niedopełnienie obowiązków przez urzędników. Jest ono przygotowywane, zbieramy dokumenty - dodali.

Organizatorzy protestu wskazywali również na złe - ich zdaniem - zarządzanie gdańskimi nieruchomościami komunalnymi. W swoich postulatach zwracali również uwagę na opóźnione inwestycje i organizowanie festynów przez władze Gdańska.

Protest zabezpieczali policjanci. Nie doszło do incydentów.

Zamknięty most i wielkie utrudnienia

W piątek władze Gdańska zapowiedziały, że od 25 stycznia wzdłuż zamkniętego mostu Siennickiego zostanie uruchomiony prom przez Martwą Wisłę. Słuchamy tego, co proponują mieszkańcy i cały czas pracujemy nad tym, aby niedogodności związane z zamknięciem mostu zostały zlikwidowane - powiedziała na konferencji prasowej prezydent Dulkiewicz.

Równocześnie z przeprawą, na Wyspie Portowej, uruchomiona zostanie wewnętrzna linia autobusowa 911. Autobusy tej linii będą kursować na trasie Przeróbka - Stogi - Górki Zachodnie i będą skoordynowane z rozkładem promu.

Most został zamknięty 10 stycznia br. Badania przeprowadzone przez ekspertów z Politechniki Gdańskiej wykazały, że przyczółki mostu zaczynają się przesuwać, co grozi osunięciem konstrukcji.

Przed jego zamknięciem władze miasta zapewniały, że robią to "w trosce o bezpieczeństwo mieszkańców Gdańska". Kilka dni po zamknięciu mostu zebrał się sztab kryzysowy, po którym wprowadzono zmianę organizacji ruchu i awizowanie ciężarówek jadących do terminali portowych.

Remont mostu ma potrwać ok. 2 lat i kosztować ok. 30 mln zł.