Koniec protestu w koncernie Tauron w Katowicach. Związkowcy podpisali porozumienie płacowe z przedstawicielami zarządu.

Protest okupacyjny trwał od wtorku. Wtedy grupa ponad 20 osób postanowiła pozostać w jednej z sal w siedzibie koncernu. 

Główny postulat dotyczył rekompensaty dla pracowników, związanej m.in. z inflacją. Będzie on wynosił 7 tysięcy złotych brutto. To nieco mniej niż wcześniej żądano (ok. 8 tys. zł brutto), ale związkowcy mówią, że istotny jest osiągnięty kompromis. 

Pieniądze mają być wypłacane w dwóch częściach: teraz i zimą. 

6 tysięcy do końca lipca, a tysiąc - do 24 grudnia. A później, czy jakaś będzie (rekompensata - przyp. red.) - to będzie uzależnione od negocjacji, które się będą opierały na podstawie wyniku ekonomicznego spółki po trzech miesiącach, jak i inflacji, jaka będzie pod koniec roku - mówi jeden ze związkowców. 

Negocjacje płacowe mają się odbyć jesienią. Zawarte dziś porozumienie kończy protest. Związkowcy opuścili już budynek firmy. 

Porozumienie nie wpłynie negatywnie na kondycję finansową Grupy Tauron oraz pozwoli realizować konsekwentnie proces inwestycyjny i transformacji energetycznej w oparciu o dobrze wykwalifikowaną kadrę - skomentował po podpisaniu porozumienia prezes spółki Paweł Szczeszek.

W pierwszym kwartale br. Grupa Tauron wypracowała 901 mln zł zysku netto, a wartość EBITDA - zysku operacyjnego powiększonego o amortyzację i odpisy na aktywa niefinansowe - zbliżyła się do 2 mld zł. Na inwestycje Grupa wydała ponad 600 mln zł. Przychody ze sprzedaży wyniosły niemal 10 mld zł i były wyższe rok do roku o 52 proc.