​Za usiłowanie zabójstwa policjanta odpowie przed sądem 50-letni Robert K. W marcu 2022 r. w Częstochowie mężczyzna ugodził interweniującego funkcjonariusza bagnetem w klatkę piersiową, ostrze osunęło się po notatniku i telefonie, które policjant miał w kieszeni.

Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Rejonowa w Lublińcu, która skierowała akt oskarżenia do Sądu Okręgowego w Częstochowie - poinformował w środę rzecznik częstochowskiej prokuratury Tomasz Ozimek.

15 marca 2022 r. dwóch policjantów udało się do jednego z mieszkań w częstochowskiej dzielnicy Raków, w związku ze zgłoszeniem właściciela lokalu Roberta K. "Na miejscu zgłaszający oświadczył, że jakieś osoby miały w jego mieszkaniu rozlać alkohol i uciec przez balkon. Gdy policjanci sprawdzali mieszkanie, Robert K. nagle ugodził jednego z nich bagnetem w lewy bok na wysokości serca. Na szczęście bagnet osunął się po notatniku i telefonie, które funkcjonariusz miał w kieszeni taktycznej kamizelki - opisywał prok. Ozimek.

Policjanci zdołali obezwładnić napastnika - przewrócili go na podłogę i założyli kajdanki. Zabezpieczyli bagnet o długości ostrza 25 cm. Przeprowadzone wobec Roberta K. badanie wykazało, że miał 2 promile alkoholu w organizmie. 

W trakcie śledztwa prokurator przedstawił mu zarzut usiłowania zabójstwa policjanta i spowodowania u niego obrażeń ciała w postaci ran ciętych dłoni. Podejrzany nie przyznał się do zarzucanego mu przestępstwa i złożył wyjaśnienia, które wskazywały na uzasadnione wątpliwości co do jego stanu zdrowia psychicznego.

Po przeprowadzonej obserwacji sądowo-psychiatrycznej biegli lekarze psychiatrzy stwierdzili, że Robert K. działał w stanie zniesionej poczytalności z uwagi na zaburzenia psychiczne, związane z uzależnieniem od alkoholu. Jednocześnie biegli uznali, że podejrzany wprawił się w stan nietrzeźwości, pomimo tego, iż mógł przewidzieć swoje zachowanie. W związku z tym wobec Roberta K. nie mają zastosowania przepisy dotyczące niepodlegania odpowiedzialności karnej z powodu niepoczytalności - poinformował prok. Ozimek.

Na wniosek prokuratora Robert K. został aresztowany. Nie był w przeszłości karany. 

Przestępstwo zabójstwa funkcjonariusza publicznego popełnione podczas i w związku z pełnieniem przez niego obowiązków służbowych związanych z ochroną bezpieczeństwa ludzi lub ochroną bezpieczeństwa publicznego, jest zagrożone karą pozbawienia wolności od 12 do 15 lat, karą 25 lat pozbawienia wolności albo karą dożywotniego pozbawiania wolności.

Taką samą karą jest zagrożone usiłowanie popełnienia takiego przestępstwa.