Taki cud zdarza się raz na 52 miliony ciąż. Zdarzył się dokładnie rok temu w Krakowie. Teraz pięcioraczki z Horyńca na Podkarpaciu świętują roczek. To wyjątkowy dzień zarówno dla ich rodziców Dominiki i Vincenta Clarke, jak i ich siedmiorga rodzeństwa. O tym, jaki to był rok i jakie są roczniaki rodzice opowiadali naszej reporterce Marlenie Chudzio.

Centralne miejsce w domu państwa Clarke zajmuje wielki stół, przy nim mieszczą się wszyscy. Także najmłodsi. Pełen skład to oprócz najmłodszych roczniaków: Filip, który ma 13 lat, potem jest Elliot, który ma 11 lat, Zygmunt i Tosia, którzy mają 8 lat, Charlotte i Aleksander - 5 oraz Grace - niecałe 2 latka. W komplecie są również rodzice Dominika i Vincent Clarke.

Maluchy urodziły się trzy miesiące przed czasem, więc teraz gonią rówieśników. Rozwijają się pięknie - mówi dumna mama. Podkreśla, że każdy maluch jest inny i od początku pokazuje swój charakter.

Tutaj mamy Elę, przywódczynię całego stadka, to Evi śpiewaczka operowa. Arianna nieufna, ale słodziutka i Czaruś bardzo spokojny i czarujący. Nasze dzieci kończą roczek, natomiast one są urodzone trzy miesiące za wcześnie, więc ten roczek u nas wygląda troszeczkę inaczej. Dzieci dopiero zaczynają siadać, bardziej interesować się otoczeniem, więc na razie jeszcze jesteśmy w stanie je upilnować - dodaje.

Najweselszymi dniami w minionym roku były te, w których dzieci po kolei wychodziły ze szpitala do domu. Najpóźniej do rodzeństwa dołączył Charles.

Czaruś urodził się z wieloma problemami, które wynikały z tego, że urodził się za wcześnie i też był najmniejszy. Henry, który był jeszcze mniejszy, niestety nie wygrał tej walki. Czaruś przeszedł operację serca bardzo wcześnie i ma różne problemy związane z tym, że jest wcześniakiem. Jego przyjście do domu było takim momentem, w którym wszystko się zmieniło. Nagle nasze życie od tego momentu stało się lepsze - mówi pani Dominika.

To był niełatwy rok, ale pełen pięknych momentów. Pan Vincent wspomina święta, kiedy byli w komplecie. Podkreśla, że mając tyle dzieci najważniejsze jest dobre zarządzanie czasem. Bardzo podziwia swoją żonęMoja żona jest po prostu fantastyczna. Radzi sobie ze wszystkim, jest zmotywowana. Nie wiem, jak to robi, ale tak działa, że wszystko jest zrobione.

Rzeczywiście trudno zrozumieć, jak pani Dominice udaje się wszystko ogarnąć. Oprócz opieki nad całą jedenastką mama prowadzi aktywne konto na Instagramie, pisze książki, uczęszcza na studia podyplomowe oraz dba o swoją formę. W ostatnim czasie udało się jej schudnąć 30 kg. Książki, które pisze to zarówno rymowana literatura dziecięca, jak i poradniki - np. dotyczące problemów zdrowotnych, z którymi sama się mierzyła.

Mamy często porównują się do mnie, aczkolwiek ja mam takie specjalne predyspozycje. Ja to nazywam super moce - mam autyzm oraz ADHD, więc staram się wykorzystywać to do potęgi entej. Myślę, że niewiele osób mogłoby tyle rzeczy wykonać, ponieważ to jest taki specjalny przypadek - mówi skromnie.

Świętowanie urodzin odbędzie się w gronie rodzinnym, choć zaproszeni są też fani dużej rodziny. Przygotowane zostaną cztery torty i odśpiewane uroczyste "Sto lat".

Sobie i całej rodzinie pani Dominika życzyłaby tylko zdrowia, bo wtedy wszystkiego innego im nie zabraknie.

Opracowanie: