Do trzech lat więzienia grozi czterem mężczyznom, którzy występując w opublikowanym w internecie teledysku mieli nawoływać m.in. do pobicia, zgwałcenia i pozbawienia życia Pawła P. - współpracującego ze śledczymi oskarżonego ws. grupy handlującej narkotykami. Paweł P., pseudonim "Poczwara" ma status tzw. małego świadka koronnego.

Paweł P., pseudonim "Poczwara" był związany z poznańskim środowiskiem kibicowskim, którego członkowie zasiedli na ławie oskarżonych w rozpoczętym kilka miesięcy temu procesie w Sądzie Okręgowym w Poznaniu.

37 osób powiązanych ze środowiskiem kibicowskim zostało oskarżonych m.in. o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, produkcję, przemyt i obrót znacznymi ilościami środków odurzających. Według prokuratury, grupa miała wprowadzić na rynek ponad trzy tony marihuany, 119 kilogramów amfetaminy, 14 kilogramów kokainy oraz 10 litrów płynnej amfetaminy o szacunkowej, czarnorynkowej wartości prawie 80 mln zł.

"Poczwara" zdecydował się obciążyć kolegów. Ze względów bezpieczeństwa w czasie rozpraw mężczyzna przebywał w osobnym pomieszczeniu pod ochroną policji.

O szczegółach sprawy w rozmowie z reporterem RMF FM Beniaminem Piłatem mówi rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Poznaniu mł. insp. Andrzej Borowiak:

10-minutowy teledysk

Po starcie procesu w serwisie YouTube zamieszczono prawie 10-minutowy teledysk, w którym występujący raperzy w wulgarny sposób wzywają "Poczwarę" m.in. do popełnienia samobójstwa.

Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prokurator Łukasz Wawrzyniak poinformował, że w sprawie teledysku, w związku z zarzutami publicznego nawoływania do popełnienia przestępstwa na szkodę Pawła P., we wtorek przesłuchano cztery osoby. To nawoływanie dotyczyło popełnienia przestępstw: pozbawienia życia, spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, pobicia, zgwałcenia, zmuszenia do innej czynności seksualnej - wyliczył prokurator.

Wskazał, że podejrzani nie przyznali się do winy. Część złożyła wyjaśnienia. W tych wyjaśnieniach podkreślają, że był to wyraz ich twórczości - powiedział prok. Wawrzyniak. Dodał, że śledczy dążą do przesłuchania i przedstawienia zarzutów w tej sprawie kolejnym sześciu osobom. Zastrzegł przy tym, że podejrzani działali z nieustalonymi jeszcze osobami, a postępowanie jest w toku.

Rzecznik prasowy wielkopolskiej policji mł. insp. Andrzej Borowiak powiedział, że podejrzani w tej sprawie są powiązani ze środowiskiem kibicowskim. Trzech zostało zatrzymanych, czwarty sam się zgłosił - dodał. Zaznaczył, że w opinii śledczych intencją osób występujących w teledysku było zastraszenie Pawła P.

Wobec czterech podejrzanych zastosowano dozór policji połączony z zakazem kontaktowania się ze współpodejrzanymi oraz zakazem opuszczania kraju. Grozi im do trzech lat więzienia.

Kim jest "mały świadek koronny"?

Gdybym miał użyć kolokwializmu, powiedziałbym, że każdy duży proces karny, wieloosobowy opiera się dziś na zeznaniach jednego tzw. małego świadka koronnego - instytucji z art. 60 KK - i nie jest to nic nadzwyczajnego z procesowego punktu widzenia - skomentował adwokat Marcin Stefaniak, obrońca jednego z oskarżonych.

Jak zaznacza, "nie jest to ani świadek koronny sensu stricte, nie jest to świadek incognito, któremu trzeba zapewnić pełną anonimowość".

Cytat

Te środki ostrożności: zamknięcie sądu, zamknięcie ulicy w centrum miasta, zeznania oskarżonego w kominiarce, mimo, że wszyscy oskarżeni wiedzą jak on wygląda. W mojej ocenie, gdybym miał jako prawnik powiedzieć, dlaczego jest taka otoczka tego procesu, to na pewno jest to w pewnym sensie próba wywarcia jakiegoś nacisku, przynajmniej delikatnego na sąd, żeby przekonać o tej właśnie wyjątkowości, wszystkie zabezpieczenia mają powodować, że sprawa wydaje się bardzo poważna, a w związku z tym zachodzi np. konieczność przedłużania aresztów
- powiedział adwokat.