Małżeństwo z Lubonia pod Poznaniem podpaliło samochód sąsiadów. Z ustaleń policji wynika, że to żona podżegała do przestępstwa, a mąż je popełnił. Obojgu podejrzanym grozi do 5 lat więzienia.

Do zdarzenia doszło kilka dni temu w Luboniu. Auto stało na parkingu niestrzeżonym mieszczącym się przy jednej z ulic Lubonia. Pojazd uległ doszczętnemu spaleniu. Właściciele wycenili straty na ponad 90 tys. złotych.

Po otrzymaniu informacji o płonącym pojeździe policjanci natychmiast pojechali na miejsce. Strażacy ugasili ogień, a mundurowi rozpoczęli swoją pracę. Szybko okazało się, że doszło do celowego podpalenia - podkreślił Paterski.

Dodał, że policjanci z lubońskiego komisariatu na podstawie zebranego materiału dowodowego, głównie zeznań świadków oraz analizie nagrań z monitoringu, wytypowali potencjalnego sprawcę. Podpalaczem okazał się 40-letni mieszkaniec Lubonia.

Kryminalni dotarli również do żony zatrzymanego. Jak ustalili policjanci, kobieta podżegała swojego męża do podpalenia samochodu sąsiadów. Motywem do działania sprawców okazał się wieloletni konflikt sąsiedzki. 32-latka została również zatrzymana - podał policjant.

Małżeństwo podejrzane o podpalenie samochodu sąsiadów usłyszało już zarzuty. 40-latek odpowie za zniszczenie mienia poprzez podpalenie, a jego małżonka za podżeganie do tego przestępstwa.

Paterski wskazał, że prokurator wobec podejrzanych zastosował środki zapobiegawcze w postaci dozoru policyjnego, zakazu zbliżania się do pokrzywdzonych oraz poręczenia majątkowego. Parze grozi do 5 lat więzienia.