Uczennice Społecznego Liceum Ogólnokształcącego postanowiły walczyć o utrzymanie Stacji Badawczej Instytutu Parazytologii PAN w Kosewie. Placówka ma zostać zlikwidowana z końcem tego roku. Około 400 osobników jeleniowatych jest teraz na sprzedaż.

Stacja Badawcza Instytutu Parazytologii Polskiej Akademii Nauk jest placówką badawczą, która od 1984 roku zlokalizowana jest w Kosewie Górnym na Mazurach. Stacja prowadzi zarówno działalność naukową, jak i edukacyjną. Zwierzęta nie są zamknięte w klatkach, a żyją na rozległych pastwiskach. 

Petycja nastolatek w obronie zwierząt

"Stanowcze NIE dla likwidacji Stacji Badawczej Instytutu Parazytologii PAN" - pod takim hasłem Zosia, Laura, Gosia, Marta, Karolina i Amelia postanowiły zmienić los zwierząt z Kosewa. Uczennice Liceum Ogólnokształcącego w Mikołajkach w ramach przedmiotu biznes i zarządzanie postanowiły uruchomić projekt społeczny pod szyldem "Green Solution - Mazurscy Młodzi Ekolodzy". Nastolatki stworzyły petycję online w obronie stacji. 

LINK DO PETYCJI

"Jako osoby, które wielbią Mazury oraz interesują się losami polskiej nauki, zwracamy się do Polskiej Akademii Nauk oraz do Ministra Edukacji i Nauki z prośbą o podjęcie działań ratujących Stację Badawczą im. Profesora Andrzeja Malczewskiego w Kosewie. Stacja ta zajmuje się ok. 500 jeleniowatymi, dokładniej: jeleniami szlachetnymi, danielami europejskimi oraz jeleniami wschodnimi. Każde z nich żyje w warunkach bardzo zbliżonych do naturalnych" - czytamy w uzasadnieniu petycji.

Żywa lekcja biologii w Kosewie

Nasz reporter Piotr Bułakowski odwiedził nastolatki w szkole w Mikołajkach, aby porozmawiać z nimi. Skąd pomysł na taką petycję? Nie chcemy, aby Mazury zostały zniszczone przez ludzi, chcemy tutaj dorastać w naturalnym środowisku - mówi Laura, która podkreśla, że to pierwszy, ale nie ostatni projekt "Green Solution". Kilka dni temu byliśmy na rykowisku, jelenie pięknie nam zagrały, ganiały się po polanach. W dodatku to miejsce, gdzie można się wielu rzeczy nauczyć i inaczej tam się chłonie wiedzę - mówi Zosia. 

Aby bronić naszej przyrody, a w tym przypadku stacji stworzyłyśmy petycję. Chcemy, aby podpisało ją 10 tysięcy osób - mówi Marta. Stacja jest chętnie odwiedzana nie tylko przez turystów. Również uczniowie z regionu tam przyjeżdżają - dodaje Karolina. 

Dlaczego stacja będzie zlikwidowana?

PAN likwiduję stację m.in. dlatego, że nie są już tam prowadzone żadne badania. Powyższe działania PAN są podejmowane bez uszczerbku dla rozwoju nauki ponieważ obecnie na terenie stacji nie są prowadzone żadne prace badawcze w zakresie szeroko rozumianej parazytologii, a także dotyczące biologii i ekologii jeleniowatych oraz możliwości utrzymywania ich w hodowli - czytamy w oświadczeniu. 

Na terenie stacji ma zostać zachowana działalność edukacyjna, ale w znacznie mniejszej skali, zdecydowana większość zwierząt nie będzie już potrzebna. Nowym zarządcą ma zostać jednostka naukowa PAN Ogród Botaniczny - Centrum Zachowania Różnorodności Biologicznej. Nadwyżka stada, które w warunkach wielkopowierzchniowej hodowli zagrodowej powiększa swoją liczebność o ok. 20 proc. rocznie, zostanie zbyta lub nieodpłatnie przekazana zainteresowanym hodowcom jeleniowatych lub nadleśnictwom Lasów Państwowych. Na stronie stacji zobaczyć można ogłoszenie o sprzedaży około 400 osobników.

Stacja w Kosewie to cenny ośrodek naukowy

Z likwidacją stacji w Kosewie nie zgadzają się też jej pracownicy i przewodnicy. Likwidacja takiego miejsca jest dla mnie nie do przyjęcia. Oprócz tego, że jest domem dla tych zwierząt, to jest to też mój dom. Nie wyobrażam sobie, że takie unikalne na skalę Europy miejsce może przestać istnieć. Tutaj uczniowie za każdym razem mówią, że taką żywą lekcję biologii mogłyby mieć zawsze - mówi Żaneta Steiner-Bogdaszewska, nauczycielka biologii z SLO w Mikołajkach, która oprowadza wycieczki po stacji. 

Stacja zajmuje się badaniami nad środowiskiem bytowania i żywieniem zwierząt. W liczbach w ciągu ostatnich 10 lat powstało ponad 80 publikacji naukowych, w tym w wysoko punktowanych czasopismach. Tutaj w dalszym ciągu te badania są prowadzone - dodaje pani Żaneta.