"Nie mamy czasu na zastanawianie się, co robić - należałoby rozpocząć działania już dziś" - do takiego wniosku doszli naukowcy po zapoznaniu się z wynikami badań obecności metali ciężkich w roślinności na terenie i wokół składowiska odpadów w Zgierzu koło Łodzi. Przekroczone zostały normy stężenia cynku.

Badanie składowiska odpadów na obszarze dawnych zakładów "Boruta" zlecił samorząd Zgierza. Sprawdzano stan składowiska pod kątem obecności metali ciężkich w drzewach i pozostałej roślinności.

Co wykazało badanie?

Badanie wykazało przekroczenie zawartości niektórych metali ciężkich (np. cynku) w drzewach. Okazało się jednak, że nie są to anomalie krytyczne.

Co bardziej istotne, badania metali ciężkich wskazały to, w jakim stanie są uszczelnienia starego składowiska i ujawniły, że teren dotąd uważany za bezpieczny, zanieczyszcza rzekę Bzurę.

Z badań płynie wyraźny wniosek, że każda z trzech, badanych lokalizacji na składowisku stwarza zagrożenie dla środowiska. Zanieczyszczenia rozprzestrzeniają się wokół, a szczególnie niebezpieczne jest to przedostawanie się odcieków do Bzury - mówi prof. Dominik Kopeć, współautor badań z Uniwersytetu Łódzkiego. Jak dodaje, "tak naprawdę, to nie mamy czasu na zastanawianie się, co robić - należałoby rozpocząć działania już dziś".

Prezydent Zgierza o wyciekach

Dzięki przeprowadzonym szczegółowym badaniom, wiadomo, gdzie są zlokalizowane i jakiego rodzaju są zagrożenia płynące ze zgierskiego składowiska odpadów. Przede wszystkim trzeba tę wyrwę nad Bzurą zabezpieczyć, czyli przeprowadzić prace ziemne  - podkreśla prof. Grzegorz Wielgosiński z Politechniki Łódzkiej. Dodaje, że "być może będzie trzeba od strony rzeki zrobić tzw. ściankę szczelną".

Prezydent Zgierza Przemysław Staniszewski już zapowiedział, że miasto zleci kolejne badania gleby i będzie szukać finansowania zewnętrznego na uszczelnienie wycieków ze składowiskaPewnie fizyczne wygrodzenie tego obszaru spowoduje, że unikniemy takich zjawisk naturalnych, które mogą mieć wpływ na środowisko. To są pierwsze działania, o których myślimy i które chcielibyśmy wykonać - jeszcze przed całym procesem rzeczywistej rekultywacji tego składowiska - powiedział prezydent Zgierza.

Czas potrzebny do rozwiązania ekologicznego problemu w Zgierzu jest trudny do oszacowania. Teraz najważniejsze jest, że miasto powinno na początku przyszłego roku przejąć teren po dawnych zakładach Boruta - wtedy samorząd nie będzie miał związanych rąk.

Wcześniej właścicielem terenu był skarb państwa, a zarządzał nim prywatny dzierżawca, który powiększył góry śmieci nie zabezpieczając ich odpowiednio.

Opracowanie: