Specjalna kapsuła, która zostanie umieszczona na uszkodzonym szybie w Zatoce Meksykańskiej, jest już w połowie drogi na dno oceanu. Niezwykle precyzyjna i pionierska na tej głębokości operacja ma uchronić wybrzeże USA przed największą w historii katastrofą ekologiczną.

Uszkodzony szyb znajduje się 1,5 kilometra pod wodą. Wydobywa się z niego 800 tysięcy litrów ropy dziennie. 100-tonowa konstrukcja zostanie umieszczona na zaworze, który powinien automatycznie zamknąć się w chwili eksplozji na platformie.

Ratownicy obawiają się wybuchu, bo w miejscu, gdzie prowadzona jest ta operacja, unoszą się opary ropy. Kilkadziesiąt mil dalej manewruje polski statek "Armia Ludowa", który zmierza do portu w Nowym Orleanie. Jednostka powinna być już w porcie, ale kapitan musiał zmienić kurs - poinformował RMF FM Lech Łyczywek, przedstawiciel Polskiej Żeglugi Morskiej w Nowym Orleanie. W najbliższych dniach w podobnej sytuacji znajdą się trzy inne statki polskiego armatora.