"Muszę ostrzec Polaków przed tym, żeby nie dopuścić tego człowieka do władzy. Pamiętajcie, każdy głos na opozycję to w istocie głos na Tuska" - mówił w środę w Krakowie wicepremier, prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.

Podczas konwencji wyborczej w środę w Krakowie prezes PiS podkreślił, że plan destabilizacji z wykorzystaniem migrantów na granicy polsko-białoruskiej "był niczym innym, jak przygotowaniem do agresji na Ukrainę".

Kaczyński: A co wtedy robił Donald Tusk?

Myśmy bronili granic przed bezpośrednimi fizycznymi atakami. Wybudowaliśmy ogrodzenie. Wzmocniliśmy tam siły. Przesunęliśmy siły wojskowe na wschód - powiedział lider PiS.

A co Donald Tusk - lider Platformy Obywatelskiej wtedy robił ze swoimi pomocnikami na granicy? - zapytał Kaczyński. I odpowiedział, że lider PO "robił awantury, ataki na straż graniczną, na policję, wyzywał od najgorszych ludzi, którzy przecież pracują i można powiedzieć - walczą dla Polski".

Mówili, że chodzi im o biednych ludzi, którzy szukają swojego miejsca na ziemi, a tymczasem ci ludzie to osoby przysłane przez (Władymira) Putina i (Aleksandra) Łukaszenkę. Krótko mówiąc, Tusk robił wszystko, żeby destabilizacja, która była celem tego zabiegu, w Polsce miała miejsce - powiedział prezes PiS. Jak podkreślił, "to jest hańba i skandal".

Muszę ostrzec Polaków przed tym, żeby nie dopuścić tego człowieka do władzy. Pamiętajcie, każdy głos na opozycję to w istocie głos na Tuska - wskazał Kaczyński.

"Umocniliśmy nasz sojusz ze Stanami Zjednoczonymi"

My chcemy bezpieczeństwa i mogę powiedzieć, że nasza formacja PiS, Zjednoczona Prawica, w ciągu tych 8 lat uczyniła dla polskiego bezpieczeństwa bardzo wiele - podkreślił.

Wskazał, że PiS uczynił wiele dla bezpieczeństwa zewnętrznego umacniając armię, a dla bezpieczeństwa wewnętrznego umacniając służby, które o nie dbają. Jak wskazał, rząd PiS wzmocnił Polskę także, jeśli chodzi o bezpieczeństwo energetyczne. No i wreszcie umocniliśmy nasz sojusz ze Stanami Zjednoczonymi. Nasi poprzednicy ten sojusz niszczyli - dodał.

Prezes PiS zwrócił uwagę na nowe zagrożenia na świecie. Ktoś powie Izrael, Palestyna to bardzo daleko. Rzeczywiście to jest daleko, ale ten konflikt, który tam wybuchł, ta woja, tak to dzisiaj trzeba określić, to jest nowe zagrożenie, które razem z tym, co na Ukrainie, i z tym, co wokół Tajwanu, tworzy już naprawdę zagrożenie globalne - podkreślił

A co robi Tusk? Tusk wykorzystuje zmiany w wojsku dla próby destabilizacji armii, destabilizacji sytuacji w Polsce, i to właśnie w tej dziedzinie, dziedzinie bezpieczeństwa. Każdy człowiek, który ma zdrowy rozsądek, wie, że takich rzeczy robić nie wolno, a on dla zwycięstwa, dla awantury, która w jego mniemaniu ma mu dać zwycięstwo, jest gotów to robić - zaznaczył.

Prezes PiS: To jest kwestia naszej niepodległości

Prezes PiS mówił m.in. o tym, co jest sensem zbliżających się wyborów.

Chodzi, po pierwsze, o sprawę fundamentalną, odnoszącą się do naszych interesów, także do naszej godności. Chodzi o to, żeby decyzje co do Polaków były podejmowane w Polsce, nie w Brukseli, nie w Berlinie, a w Polsce - powiedział Kaczyński.

Zaznaczył, że jest to kwestia "naszej niepodległości", a w tej chwili "została na to podniesiona ręka". Te projekty, które są dzisiaj prezentowane w Parlamencie Europejskim, generalnie w Unii Europejskiej, są projektami, które w gruncie rzeczy, gdyby je wprowadzono w życie, zlikwidowałyby polską niepodległość. Polskie władze nie miałyby w polskich sprawach nic do powiedzenia, wybory byłyby czystym rytuałem bez znaczenia - stwierdził prezes PiS.

Podkreślił, że jest jedna siła polityczna w kraju, która gwarantuje, że to się nie zdarzy - to Zjednoczona Prawica, Prawo i Sprawiedliwość.

Kolejna kwestia - jak mówił Kaczyński - dotyczy finansów. Jak zaznaczył, "żeby mieć pieniądze, nie można pozwalać na to, żeby Polska była rabowana przez mafie vatowskie i inne mafie". Polska była rabowana i będzie rabowana, jeśli tamci zwyciężą, bo to nawet nie jest kwestia ich woli, to jest kwestia ich powiązań, ich sposobu myślenia, ich różnego rodzaju uzależnień - powiedział Kaczyński.

"Przestępczy świat trzeba trzymać krótko"

Kaczyński zwrócił uwagę, że "bezpieczeństwo ma także aspekty wewnętrzne: to jest kwestia naszego spokoju na ulicach, w parkach, po prostu w codziennym życiu". 

Ten spokój w wysokim stopniu został zapewniony. Czy on będzie zapewniony, jeżeli przyjmiemy tutaj nielegalnych imigrantów? Jest jedna siła polityczna, która mówi tutaj twardo nie. To my - dodał. 

Według Kaczyńskiego, "jest też tylko jedna siła polityczna, która uważa, że więzienia to nie sanatoria, że ciężkich przestępców trzeba ciężko karać, że cały ten przestępczy świat trzeba trzymać krótko, bo inaczej zagraża zwykłym, uczciwym obywatelom". To też tylko my - zdradził.

"Nasza tradycja każe pomagać słabszym"

U nas jest tak, że nasza tradycja każe pomagać słabszym, a więc także starszym, bo starsi na ogół (...) są słabsi. A po drugie, na świecie istnieje dzisiaj bardzo mocna tendencja, żeby starszych zostawiać samych sobie albo nawet, w skrajnych wypadkach, ich po prostu eliminować - stwierdził Kaczyński.

Dodał, że "przypadki eutanazji, nawet wbrew woli tego, który pada ofiarą tego w istocie mordu (...), już się na świecie zdarzają".

Przypomniał jednocześnie, że PiS obniżył wiek emerytalny zgodnie z zapowiedziami. I my będziemy seniorów traktować jak pełnoprawnych obywateli, takich, którzy zasługują na wsparcie. Na podziękowanie za ich życie w trudnych czasach - podkreślił prezes PiS.