"To szaleństwo" - tak Joe Biden nazywa perspektywę odmowy wsparcia Ukrainy przez Kongres USA. Mimo coraz bardziej dramatycznych apeli Białego Domu - plan większej pomocy wojskowej dla Ukrainy i Izraela jest bliski upadku po tym, gdy Republikanie zagrozili zablokowaniem środowego głosowania w Senacie. Czy spełni się najczarniejszy nie tylko dla Ukrainy scenariusz? "To będzie prezent świąteczny dla Rosji" - stwierdził rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA John Kirby pod adresem kongresmenów blokujących uchwalenie funduszy.

Wołodymyr Zełenski w ostatniej chwili odwołał zaplanowane na dziś wystąpienie w Senacie USA. Decyzja ukraińskiego prezydenta może być jasnym sygnałem, że Kijów nie wierzy już w znalezienie wyjścia z impasu, wstrzymującego przegłosowanie wsparcia wojskowego. Informacja o decyzji Zełenskiego została poprzedzona wypowiedzią szefa jego kancelarii Andrija Jermaka, który stwierdził, że bez dalszego wsparcia Stanów Zjednoczonych, Ukraina przegra wojnę.

Trudno będzie nam utrzymać pozycje i ludziom trudno będzie przetrwać - ocenił Jermak przemawiający w Amerykańskim Instytucie Pokoju w Waszyngtonie. Jego słowa potwierdzają najwyżsi rangą urzędnicy USA.

Young, Blinken, Biden - władze USA przerażone sytuacją

Z rozpaczliwym apelem do Kongresu wystąpiła w poniedziałek szefowa Biura Zarządzania i Budżetu Stanów Zjednoczonych. "Nie mamy pieniędzy i prawie nie mamy czasu" - napisała Shalanda Young w liście do przywódców Partii Republikańskiej i Demokratycznej. Urzędniczka ostrzegła kongresmenów, że Biały Dom nie ma już skąd wziąć środków na pomoc wojskową, a brak zgody Kongresu blokuje Ukrainie możliwość nawiązania sensownej walki z rosyjskim agresorem.

W podobnym tonie wypowiada się Antony Blinken. Musimy zapewnić Ukrainie dalsze sukcesy. Musimy zadbać o to, aby Rosja mogła zostać pokonana... Jeśli tego nie zrobimy, Putin będzie mógł działać bezkarnie, co otworzy puszkę Pandory i wyzwoli agresję na całym świecie - mówił dzisiaj sekretarz stanu USA, przekonując, że zatwierdzenie wsparcia przez amerykański Kongres jest kluczowe także z punktu widzenia Izraela.

We wtorek wieczorem perspektywę wygaśnięcia pomocy komentował również Joe Biden, który utrzymuje, że ostatecznie uda się uzyskać wsparcie Kongresu. Prezydent USA wydaje się nie akceptować myśli o politycznej porażce swojej administracji i nie wierzy w to, by Kapitol popełnił tak kosztowny dla Stanów Zjednoczonych i świata błąd. Brak wsparcia Ukrainy jest po prostu szalony - powiedział wczoraj reporterom Biden, dodając też, że takie działania byłby sprzeczne z interesem kraju.

Tych słów Biden nie wypowiada przypadkowo, bo przegrana wojna przez Ukrainę, będzie oznaczać również postawienie dużego znaku zapytania w kontekście amerykańskiego przywództwa. Kilka dni temu mówił o tym szef Pentagonu Lloyd Austin, który zwracał uwagę na coraz częściej pojawiające się w USA głosy nawołujące do izolacjonizmu.

W każdym pokoleniu niektórzy Amerykanie wolą izolację od zaangażowania - i próbują podciągnąć most zwodzony. Próbują wykopać kamień węgielny amerykańskiego przywództwa. I próbują podważyć architekturę bezpieczeństwa, która zapewniła dziesięciolecia dobrobytu bez angażowania kraju w wielką wojnę - mówił amerykański minister obrony. 

Szef Pentagonu nie ma wątpliwości o wadze wydarzeń, które rozgrywają się obecnie na Ukrainie. Wynik tej walki zdefiniuje globalne bezpieczeństwo na nadchodzące dziesięciolecia - mówił na Forum Obrony Narodowej. I apelował, aby USA nie przespały tego krytycznego momentu, bo ośmielona nieporadnością Zachodu Rosja, to "zapowiedź tyranii i chaosu, która u wszystkich nas powinna wywoływać dreszcze".

"Zaraz zostawimy Ukrainę"

We wtorek w czasie spotkania z urzędnikami administracji USA Republikanie wystosowali w kierunku Demokratów poważne oskarżenia, zarzucając im ignorowanie ważnych problemów kraju. Kluczową kwestią w negocjacjach okazuje się być ochrona południowej granicy USA. Republikanie uzależniają swoje poparcie dla nowego budżetu na Ukrainę (i Izrael) od funduszy przeznaczonych na zabezpieczenie rubieży z Meksykiem. 

Kryzys nastąpił w przededniu głosowania w Senacie, gdzie miano zdecydować o losach ustawy przyznającej 110,5 mld dolarów środków nadzwyczajnych, m.in. na pomoc dla Kijowa. Pat w Kongresie oznacza - pisze "The New York Times" - że maleją szanse na osiągnięcie w tej sprawie jakiegokolwiek dwustronnego porozumienia, a kryzys wyraźnie wskaże na słabnącą determinację USA w krytycznym dla Ukrainy momencie wojny.

"Zaraz porzucimy Ukrainę" - alarmował cytowany przez "NYT" senator Christopher S. Murphy, demokrata z Connecticut, który przez ostatnie kilka tygodni odgrywał główną rolę w negocjacjach z Republikanami. Kiedy Władimir Putin wkroczy do kraju NATO, będą żałować dnia, w którym zdecydowali się na igranie polityczne z przyszłością bezpieczeństwa Ukrainy - podsumował Republikanów senator z Partii Demokratycznej.

Republikanie odparowują, że urzędnicy Bidena nie odpowiedzieli na żadne pytania dotyczące bezpieczeństwa granic. Chcą dziesiątek miliardów dolarów na pomoc naszym przyjaciołom i sojusznikom za granicą, ale nie chcą zrobić tego, co konieczne, aby zapobiec potencjalnemu kryzysowi na granicy - powiedział senator John Cornyn, republikanin z Teksasu.

Dziś na konferencji prasowej rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA John Kirby przyznał, że jeśli do końca miesiąca Kongres nie uchwali funduszy na pomoc dla Ukrainy - Stany Zjednoczone po prostu będą zmuszone przerwać wsparcie. To będzie prezent świąteczny dla Rosji - zaznaczył Kirby.