Tysiące cywilów umierają z głodu na zajętych przez wojska rosyjskie okolicach Mariupola na południu Ukrainy – oznajmił w niedzielę szef władz obwodu donieckiego Pawło Kyryłenko na Telegramie.

"W tej chwili w zajętych przez nich (tj. rosyjskich żołnierzy) wioskach Manhusz i Mełekyne umierają z głosu tysiące mieszkańców Mariupola, którym udało się schować przed rosyjskimi bombami. To zbrodnia przeciw ludzkości" - napisał Kyryłenko.

Podkreślił, że władze są gotowe uratować swoich obywateli, ale do tego jest potrzebny korytarz humanitarny. "Zwracam się do wszystkich światowych przywódców - wywierajcie presję na Kreml! Nie pozwólcie umierać ludziom z głodu!" - napisał.

13 ofiar w obwodzie donieckim w piątek

W piątek w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy Rosjanie zabili co najmniej 13 osób i ranili kolejnych kilkadziesiąt Kyryłenko dzień wcześniej.

W Kramatorsku zginęło 5 cywilów, a 25 zostało rannych; w Awdijiwce Rosjanie zabili dwie i ranili 4 osoby; w Pokrowsku zginęła jedna osoba, a 6 odniosło rany - wyliczył Kyryłenko w opublikowanej na Facebooku wiadomości.

Przekazał również, że prawdziwe okazały się informacje o śmierci 4 osób i zranieniu jednej w Mariupolu oraz o jednej ofierze śmiertelnej w Netajłowem.