"To jest ten moment do wykorzystania wpływów, jeśli one rzeczywiście istnieją" – te słowa minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski kieruje do polityków PiS. Wzywa ich, by uruchomili rzekome kontakty z Donaldem Trumpem i republikanami, którzy są blisko związani z byłym przywódcą USA. To oni blokują możliwość uchwalenia pakietu pomocowego dla Ukrainy.

Sikorski uważa, że politycy PIS właśnie teraz mogą wykorzystać swoje rzekome kontakty na rzecz Ukrainy i na rzecz bezpieczeństwa Polski - informuje korespondent RMF FM Paweł Żuchowski, który od kilku dni relacjonuje wizytę Radosława Sikorskiego w USA.

Apeluję do naszych nacjonalistów, do tych, którzy popierali Donalda Trumpa i w jego poprzedniej kampanii i w jego procesie nieoddawania władzy, przekonując polskie społeczeństwo, że mają specjalne relacje z Donaldem Tumpem. To jest ten moment do wykorzystania wpływów, jeśli one rzeczywiście istnieją  - powiedział Radosław Sikorski.

Radosław Sikorski twierdzi, że teraz właśnie politycy PiS powinni - bez względu na polityczne różnice - pomóc przekonać republikanów do przegłosowania pakietu dla Ukrainy.

Szef MSZ przypomniał, że kilka dni temu w Waszyngtonie była delegacja parlamentarzystów PiS. Chciałbym wiedzieć, czy zaapelowali do tych kongresmenów republikańskich, którzy blokują uchwalenie tego pakietu dla Ukrainy - mówił Sikorski.

W weekend Arkadiusz Mularczyk poinformował w serwisie X, że wraz z posłem Radosławem Foglem wzięli udział w konwencji "amerykańskich republikanów i konserwatystów z Europy i całego świata CPAC zakończonej wystąpieniem 45. prezydenta USA Donalda Trumpa".

Mularczyk w swoim wpisie napisał również: "Konwencja była okazją do szeregu kontaktów z politykami, dziennikarzami i amerykańskimi wyborcami. Wybory w USA będą miały wpływ nie tylko na politykę amerykańską, ale też Polską, Europejską i Światową".

Minister Sikorski chciałby wiedzieć, czy politycy partii, która wielokrotnie powoływała się na znakomite wpływy w partii republikańskiej, jak i bliskie relacje z Donaldem Trumpem podjęli trudny temat pakietu pomocowego dla Ukrainy i przekonali swoich kolegów.

Radosław Sikorski liczy, że swoich rzekomych wpływów użyje też prezydent Andrzej Duda.

Proszę pana prezydenta, szefów dzisiejszej opozycji, aby te kontakty, które mają ze stroną republikańską, wykorzystali na rzecz Ukrainy i na rzecz bezpieczeństwa Polski - dodał.

"Jeśli Ukraina nie otrzyma potrzebnej amunicji, spiker Johnson będzie za to osobiście odpowiedzialny"

Amerykański Senat uchwalił pakiet pomocy dla Ukrainy, Izraela i Tajwanu w wysokości 95 mld dolarów. Teraz sprawą musi zająć się Izba Reprezentantów. Ale republikańscy politycy nie chcą tego zrobić. Do odrzucenia wzywa ich również Donald Trump. Republikanie powiązani z ruchem Make America Great Again (MAGA - hasło wyborcze Trumpa) są przeciwni pakietowi.

Minister Radosław Sikorski powiedział w Waszyngtonie, że wszystko zależy teraz od jednego człowieka. Spikera Izby Reprezentantów Mikea Johnsona, który musi poddać projekt pod głosowanie i przekonać Republikanów. 

Spoczywa na nim nieprawdopodobna odpowiedzialność, bo wiemy, że na froncie w Ukrainie jest impas, że Ukraina bardzo pilnie potrzebuje tej amunicji, potrzebuje jej dla walczących żołnierzy na froncie, gdzie Rosja ma olbrzymią przewagę artyleryjską. Ale potrzebuje jej także do obrony miast, szpitali, bloków mieszkalnych. Potrzebuje amunicji do swojej obrony przeciwlotniczej. Jeśli miałaby tego nie dostać, to spiker Mike Johnson będzie za to osobiście odpowiedzialny - powiedział Sikorski.

Opracowanie: